Hasło wyborcze partii rządzącej PiS, „Bezpieczna przyszłość Polaków”, wzbudziło szerokie spektrum reakcji wśród polityków oraz komentatorów sceny politycznej. To zdanie, ogłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego wraz z innymi czołowymi politykami partii, stało się tematem gorących dyskusji.
W swoim wystąpieniu Jarosław Kaczyński podkreślał, że celem partii jest zapewnienie bezpieczeństwa Polsce i odstraszenie potencjalnych przeciwników. Chce osiągnąć sytuację, w której Polska będzie niedostępna dla ataków zarówno militarnych, jak i politycznych. Mówił o różnych obszarach, w których PiS widzi poprawę bezpieczeństwa.
Jednakże hasło wywołało również krytykę ze strony polityków opozycji. Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej wyliczał osiągnięcia PiS w negatywnym kontekście. Wskazał na kwestie związane z prawami kobiet, gospodarką czy finansowaniem z KPO. Tomasz Trela z Lewicy skomentował, że bezpieczna przyszłość będzie możliwa, gdy odsunie się PiS od władzy.
Krzysztof Gawkowski z Lewicy podkreślił, że obecny rząd zafundował Polkom i Polakom wiele niebezpieczeństw, wymieniając m.in. inflację, brak równości płci, upolitycznienie prokuratury i zamach na wolne media.
Dziennikarze również włączyli się do dyskusji. Karolina Hytrek-Prosiecka zwróciła uwagę na potencjał kampanijnego hasła dla opozycji, jednocześnie zaznaczając, że może być łatwe do podważenia. Patryk Słowik z Wirtualnej Polski zauważył, że skoncentrowanie się na bezpieczeństwie ma sens w obliczu różnych zagrożeń, zarówno zdrowotnych, jak i politycznych.
Ostatecznie hasło wyborcze PiS, które ma akcentować bezpieczeństwo Polaków, stało się punktem wyjścia do dyskusji na temat osiągnięć i wyzwań związanych z rządami partii, a także innych ważnych kwestii politycznych.

