Jeśli nie zrobimy tego w sposób uprządkowany, to w Irlandii wybuchnie wojna…
Unia Europejska de facto zgodziła się na przedłużenie o trzy miesiące terminu opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię, według zasad zawartych w wynegocjowanym porozumieniu.
Niektórzy oficjele UE powoli mają jednak już dosyć. Guy Verhofstadt (Renew Europe, Belgia), koordynator Parlamentu Europejskiego (PE) ds. brexitu, stwierdził, że przedłużenie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii „musi mieć swój cel”.
Strona brytyjska powinna się zdecydować albo na wybory lub drugie referendum – powiedział Verhofstadt – muszą, w końcu, udzielić wiążącej odpowiedzi, czy w ogóle istnieje rozwiązanie obecnego kryzysu. Najgorsze, co może się wydarzyć, to odrzucenie umowy przez parlament Wielkiej Brytanii – podkreślił koordynator PE – brak porozumienia byłby katastrofą nie tylko dla Zjednoczonego Królestwa, ale także dla naszych firm i naszych obywateli.
Nie chcemy – dodał Verhofstadt – granic dzielących Irlandię. Ich ustanowienie – przestrzegał – jest równoznaczne z powrotem przemocy, znanej z przeszłości. Uchroni przed nią uporządkowany brexit.
Umowa z premierem Johnsonem jest zgodna z zasadami i wartościami UE, chroni rynek wewnętrzny; gwarantuje, że na irlandzkiej wyspie nie będzie granic i kontroli celnych, a większość przepisów UE będzie nadal obowiązywać w Irlandii Północnej – powiedział koordynator Parlamentu Europejskiego ds. brexitu.
Verhofstadt przypomniał, że umowę regulującą wyjście Wielkiej Brytanii z UE najpierw, rozpatrzy parlament brytyjski; jeśli ją zaaprobuje, do pracy przystąpi Parlament Europejski, który ją ponownie przeanalizuje i ostatecznie wyrazi zgodę.
(zz)