Kancelaria prezydenta zamówiła środki na potencję i testy ciążowe!
Nie tak dawno Super Express donosił o milionach euro wydawanych na tysiące butelek szampana przez Radę Europejską. Warto jednak wspomnieć, że wieść ta ujrzała światło dzienne dwa lata temu.
Poruszając kwestię skandali na szczytach władzy (oczywiście z pieniędzmi w tle) trzeba również dodać, że tego rodzaju “sprawy” ma w swojej historii… każdy z obozów politycznych. Jedną z takich “afer” był m.in. zakup viagry i testów ciążowych przez kancelarię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W jakim celu to wszystko?
Kancelaria prezydenta ogłosiła zamówienie publiczne, w którym znalazły się leki, materiały medyczne i kosmetyki. Samo zamówienie nie jest niczym niezwykłym, ale jego treść budziła kontrowersje i żywe reakcje opinii publicznej. Wśród zamawianych specyfików znaleźć można było również… 36 opakowań viagry i 190 testów ciążowych. Dosyć nietypowe zapotrzebowanie jak na kancelarię prezydenta, ale czy faktycznie taki zapis znalazł się w tym dokumencie?
Owszem, takie zapotrzebowanie zostało oficjalnie zgłoszone. Sprawa dotyczy jednak nie jednostkowego wykorzystania zamówionych środków, ale zaopatrzenia dla Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezydenta RP. Viagra znajduje się w spisie pomiędzy Virrumalem, a Vibovitem – nie jest to więc jedyny medykament mający swoje miejsce w spisie.
Sprawy tego typu mają ogromną wartość medialną. Nic więc dziwnego, że rozchodzą się one z prędkością błyskawicy. Nawet wtedy, kiedy mają one już swoje lata.