Nowy układ sił dopiero się ustawia, a pierwsze ruchy na szachownicy są symboliczne i wymowne. Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że Karol Nawrocki spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem w środę, 3 września 2025 r., w Białym Domu. Zaproszenie miało formę listu gratulacyjnego przekazanego w dniu zaprzysiężenia polskiego prezydenta. To ma być „oficjalne spotkanie robocze” – sygnalizuje otwarcie istotnego kanału politycznego na linii Warszawa–Waszyngton.
Co wiadomo?
Spotkanie odbędzie się 3 września w Białym Domu. Pierwsze miesiące kohabitacji będą wymagały wyczucia. Premier Donald Tusk już po orędziu inauguracyjnym prezydenta oceniał ton Pałacu jako „konfrontacyjny”, przypominając, że w polskim modelu to rząd prowadzi bieżącą politykę. Ta polityczna arytmetyka kompetencji będzie widoczna w USA – spotkanie w Waszyngtonie testuje zdolność do współpracy wewnątrz kraju przy równoczesnym budowaniu wiarygodności na zewnątrz.
Choć szczegółowego programu spotkania nie ujawniono, trudno wyobrazić sobie rozmowę bez wątków bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, wsparcia dla Ukrainy, roli amerykańskich wojsk w Polsce i energetyki (od atomu po LNG). To tematy, które od lat spinały polsko-amerykański dialog strategiczny – a spotkanie na początku kadencji ma szansę ustawić zwrotnice na kolejne lata. (Wątek agendy – wnioski redakcyjne na podstawie kontekstu spraw z poprzednich wizyt i priorytetów sojuszu.)
Terminy w dyplomacji rzadko są przypadkowe. Wizyta 3 września – zaraz po starcie kadencji – sygnalizuje, że Warszawa chce mówić „pierwszym głosem” w sprawach bezpieczeństwa i gospodarki, a Waszyngton odpowiada gestem wysokiego protokołu. To również czytelny sygnał do regionu: Polska pozostaje kluczowym partnerem USA, a nowe otwarcie w Pałacu Prezydenckim nie zmienia strategicznego kursu sojuszu.
Co dalej?
Po spotkaniu warto oczekiwać komunikatu o „mapie drogowej” współpracy – nawet jeśli na razie w formie kierunkowych deklaracji. Ważne będzie, czy Pałac i rząd pokażą spójny przekaz w sprawach obronności, wsparcia Ukrainy i inwestycji energetycznych. W tym sensie wizyta w Białym Domu nie tylko otwiera nowy rozdział – jest także sprawdzianem, czy w Warszawie wszyscy grają do jednej bramki.
źródło zdjęcia: https://x.com/Nawrocki25/status/1918179327440765114/photo/1
MG

