Portugalię obiegła dramatyczna wiadomość. W środę doszło do poważnego wypadku kolejki linowo-terenowej Gloria, jednej z wizytówek Lizbony. Wagonik, jadąc stromym odcinkiem, wypadł z torów i uderzył w budynek. Zginęło 16 osób, a ponad 20 zostało rannych. Wśród poszkodowanych są zarówno Portugalczycy, jak i turyści z kilku krajów, m.in. z Niemiec, Korei Południowej, USA czy Ukrainy.
Co mogło być przyczyną tragedii?
Śledczy już przedstawili wstępne ustalenia. Wszystko wskazuje na to, że doszło do zerwania liny napędowej, co spowodowało utratę kontroli nad wagonikiem. Były szef Portugalskiej Izby Inżynierów podkreślił, że to bardzo prawdopodobny scenariusz, choć ostateczne potwierdzenie wymaga dokładnych analiz.
Szokujące jest to, że zaledwie kilka godzin przed wypadkiem przeprowadzono rutynową kontrolę techniczną, która nie wykazała żadnych usterek. To rodzi pytania o skuteczność nadzoru i bezpieczeństwo całego systemu.
Reakcja władz i przewoźnika
Za funkcjonowanie kolejki odpowiada spółka Carris, obsługująca transport miejski w Lizbonie. Firma zapowiedziała własne wewnętrzne dochodzenie i pełną współpracę z policją oraz prokuraturą. Trwa szczegółowe śledztwo, które ma ustalić nie tylko przyczynę zerwania liny, ale też to, czy zawiodły procedury kontrolne.
Symbolem miasta i miejscem tragedii
Kolejka Gloria to jedna z największych atrakcji Lizbony, przewożąca codziennie setki turystów po stromych ulicach miasta. Wypadek w samym sercu stolicy wstrząsnął mieszkańcami i całą Portugalią. Lokalne władze ogłosiły żałobę i zapowiedziały wsparcie dla rodzin ofiar.
źródło zdjęcia: FB

