W czwartek, 21 sierpnia 2025 roku, Kolumbią wstrząsnęły dwa poważne ataki terrorystyczne, w których życie straciło co najmniej 18 osób. W zdarzeniach tych rannych zostało wielu cywilów i funkcjonariuszy. Za atakami stoją prawdopodobnie dysydenci byłej partyzantki FARC, którzy odrzucili porozumienie pokojowe z 2016 roku.
Pierwszy atak: eksplozja samochodu w Cali
W mieście Cali samochód-pułapka eksplodował w pobliżu wojskowej szkoły lotniczej. W wyniku wybuchu zginęło sześć osób, a około 70 zostało rannych. Według władz, atak miał na celu zastraszenie mieszkańców i służb państwowych.
Drugi atak: zestrzelenie policyjnego helikoptera
Kilka godzin wcześniej w rejonie Amalfi w departamencie Antioquia, policyjny helikopter został trafiony przez drona podczas operacji niszczenia plantacji koki. Maszyna rozbiła się, a śmierć poniosło 12 funkcjonariuszy.
Reakcja władz
Prezydent Gustavo Petro potępił oba ataki i wskazał na dysydentów FARC jako głównych sprawców. Wcześniej pojawiały się też sugestie o udziale kartelu Gulf Clan, jednak ostatecznie władze skupiły się na byłych rebeliantach. Ataki pokazują rosnące zagrożenie związane z użyciem dronów i nasilającą się przemoc w regionie.
Kontekst
Kolumbia nadal zmaga się z konsekwencjami lat konfliktu z partyzantką FARC. Choć większość frakcji zawarła porozumienie pokojowe w 2016 roku, część dysydentów kontynuuje działania zbrojne, terroryzując ludność i atakując siły państwowe.
źródło zdjęcia: FB/Edward E. Nowak

