Konin: policjant zastrzelił 21-latka. Ciało przez kilka godzin leżało nieopodal przedszkola
Dramat na ulicach Konina. 14 listopada funkcjonariusz policji postrzelił młodego mężczyznę.
Do zdarzenia doszło późnym rankiem w czwartek. Funkcjonariusze patrolujący okolice ulicy Wyszyńskiego mieli wylegitymować trzy osoby: 21-latka oraz dwóch 15-letnich chłopców. Jednak na tym się nie skończyło. Młody mężczyzna zaczął uciekać, natomiast policjanci rozpoczęli pościg. Mimo to uciekinier nie zatrzymał się, a według nieoficjalnych informacji miał nawet ruszyć z ostrym narzędziem w kierunku jednego z policjantów. W tej sytuacji był on zmuszony użyć broni. Nie wiadomo jednak, ile strzałów padło – mówi się o jednym, śmiertelnym dla uciekiniera, lecz według innych relacji policjant miał oddać wcześniej jeszcze strzał ostrzegawczy. Mimo podjętej reanimacji młody mężczyzna zmarł na miejscu. Powołano już komisję, która zbada okoliczności zdarzenia…
Tego dnia służbę odbywało dwóch doświadczonych, umundurowanych funkcjonariuszy. Podczas patrolu poprosili o dokumenty trzech młodych mężczyzn, gdy nagle jeden z nich rzucił się do ucieczki. Wtedy policjanci rozpoczęli pościg, jednak 21-latek nie reagował na ich polecenia. Jeden z nich strzelił w kierunku uciekiniera. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Znaleziono przy nim woreczek z białym proszkiem, co może wskazywać na to, że posiadał narkotyki. Ponadto miał duże nożyczki i to prawdopodobnie nimi miał zaatakować goniącego go policjanta.
Mieszkanka pobliskiego bloku relacjonuje, że usłyszała głośny huk, przypominający zderzenie samochodów. Według relacji innej lokatorki na placu zabaw widać było leżącego mężczyznę i reanimujących go na zmianę policjantów. Ponadto kobieta wspomniała, że w tamtym momencie na placu nie było dzieci.
Wiadomo też, że zwłoki leżały w pobliżu przedszkola przez kilka godzin. Dopiero około 15:00 zabrano je z miejsca zdarzenia. Jednak dyrektorka placówki zapewnia, że maluchy nie widziały i nie słyszały niczego, gdyż o tej porze przebywały w innej części budynku.
W tej chwili trwają czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Sprawę przejął wydział kryminalny oraz prokuratura. Powołane komisje sprawdzą, czy użycie broni było uzasadnione.