Korwin -Mikke reaguje na słowa Wałęsy o Morawieckim. „Jeśli ktoś w stanie wojennym…”

Podczas niedzielnej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie Lech Wałęsa nazwał śp. marszałka seniora Kornela Morawieckiego zdrajcą.  Po jego wystąpieniu zgromadzeni politycy zaczęli bić brawa. Wielu osobom kontrowersyjna wypowiedź Wałęsy bardzo się jednak nie spodobała. 

– Oni z niego robią bohatera. A on? Środek stanu wojennego, atakują nas z każdej strony. A on sobie, kozak, Solidarność Walczącą zakłada! Co to jest proszę państwa? To jest zdrada! Zdrajcapowiedział Lech Wałęsa o marszałku seniorze dodając, że wybacza mu ponieważ „po chrześcijańsku należy to zrobić”.

Na jego słowa zareagowało wielu polityków PiS, ale także przedstawiciele innych ugrupowań. Wielu uznało te słowa za skandaliczne.

„Jak ktoś w stanie wojennym nie słucha agenta bezpieki ps.”Bolek” – to jest: „zdrajcą” – napisał na Twitterze lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke przypominając w ten sposób, że według ustaleń IPN Wałęsa współpracował z komunistycznym urzędem bezpieczeństwa.

„Jak ktoś nie słucha całej „Bandy Czworga” wyjącej z oburzenia, że ktoś nie przyłącza się do nagonki na Rosję – to jest „agentem Putina”. Chyba, że umrze. Wtedy mu się po chrześcijańsku wybaczy” – pisze dalej lider Konfederacji.


Źródło: tvp.info, Twitter

Komentarze