Nowy Jork wybrał. W mieście, które przez dekady symbolizowało kapitalizm w jego najbardziej widowiskowej formie, nominację Demokratów na burmistrza zdobył Zohran Mamdani – syn ugandyjskich imigrantów, zadeklarowany socjalista, praktykujący muzułmanin. Jego zwycięstwo to nie tylko polityczna sensacja, ale i socjologiczny papierek lakmusowy zmian, które przesuwają polityczną wyobraźnię amerykańskich metropolii w stronę radykalniejszej troski o sprawy społeczne.
Od skraju do centrum
Urodzony w Kampali w 1991 r., Zohran Kwame Mamdani wraz z rodziną przeprowadził się do Nowego Jorku w wieku siedmiu lat. . Ukończył nowojorski system szkół publicznych, m.in. Bronx High School of Science, po czym w 2014 r. zdobył tytuł licencjata w dziedzinie afrykanistyki na Bowdoin College. Przed wejściem do polityki pracował jako doradca ds. zapobiegania egzekucjom długu hipotecznego, wspierając mieszkańców Queens w walce o pozostanie w domach. W 2020 r. wystartował i niespodziewanie pokonał czteroletnią incydencję Aravellę Simotas w demokratycznych prawyborach, obejmując mandat w 36. okręgu Zgromadzenia Stanowego, obejmującym Astorię i Long Island City. Od tamtej pory był reelekcjonowany bez opozycji. W Zgromadzeniu pełni funkcje w dziewięciu komitetach, m.in. ds. miast, energetyki i opodatkowania nieruchomości. Do czerwca 2025 r. był inicjatorem 20 ustaw – z czego trzy zostały przyjęte – oraz współinicjatorem 238 projektów ustaw.
Zohran Mamdani – dotąd znany jako członek stanowego zgromadzenia Nowego Jorku – zyskał rozgłos dzięki odważnym postulatom: bezpłatna komunikacja miejska, program mieszkaniowy zorientowany na osoby zagrożone bezdomnością, progresywne opodatkowanie najbogatszych. Jeszcze dekadę temu takie hasła kwalifikowałyby polityka do grona utopistów. Dziś wystarczyły, by zdobyć dominujące poparcie w jednym z najbardziej zróżnicowanych i spolaryzowanych miast świata.
Jego zwycięstwo ogłoszono słowami Nelsona Mandeli: „It always seems impossible until it’s done”. Mamdani nie krył wzruszenia, mówiąc do tłumu: „It is done. And you are the ones who did it.”
Koniec polityki klasy średniej
Współczesne miasto to miejsce, gdzie linia podziału nie przebiega już między wyborcami „lewicowymi” i „prawicowymi” – ale między tymi, których system wyklucza, a tymi, którzy z niego korzystają. Mamdani zrozumiał to doskonale. Jego kampania opierała się na bezpośrednich kontaktach z mieszkańcami: lokatorami walczącymi o prawo do mieszkania, pracownikami transportu publicznego, nauczycielkami pracującymi na trzech etatach, by związać koniec z końcem.
Bernie Sanders nie krył zachwytu: „You took on the political, economic and media Establishment – and you beat them”. I rzeczywiście, Mamdani nie miał wsparcia ani największych redakcji, ani partyjnych aparatów. Wygrała sieć powiązań oparta na aktywizmie, doświadczeniu wykluczenia i pragnieniu zmiany.
Islam i socjalizm – nowa twarz postępowości
Tożsamość Mamdaniego wykracza poza ramy tradycyjnej politycznej analizy. Jest muzułmaninem, ale nie prezentuje się jako kandydat religijny. Jest socjalistą, ale nie odnosi się do marksizmu jako dogmatu. Reprezentuje nowe pokolenie polityków, dla których najważniejsze są konkretne warunki życia ludzi, nie etykiety ideologiczne.
Jego islam nie jest kwestią programu, lecz cichej obecności – gestem skierowanym do tych, którzy do tej pory widzieli siebie raczej w raportach policyjnych niż na salach obrad.
Źródło zdjęcia: https://x.com/ZohranKMamdani/status/1937728420156174626/photo/1
Anna Miller

