Niemowlę miało trafić do adopcji. Przybrana matka UCIEKŁA ZE SZPITALA, kiedy je zobaczyła!
Niemowlę miało trafić do adopcji. Niestety, dziewczynka nie przypadła do gustu swojej przyszywanej mamie…
Ciężkie schorzenie
Dziewczynka przyszła na świat z rzadką chorobą genetyczną, która bardzo niekorzystnie wpływała na jej wygląd. Biologiczna matka od razu wiedziała, że nie będzie chciała zajmować się chorym dzieckiem i postanowiła oddać je do adopcji. Niestety, mała miała prawdziwego pecha. Mimo iż na początku pojawił się cień nadziei, że dziecko znajdzie jeszcze ciepły i kochający dom, czar prysł w chwili, w której nowa matka przyszła po raz pierwszy je zobaczyć. Niestety, kobieta dosłownie uciekła ze szpitala, kiedy je ujrzała!
Decyzja o adopcji
Kiedy 36-letnia Christina Fisher z Florydy zobaczyła swoje chore dziecko, od razu wiedziała, że musi oddać je do adopcji. Kobieta nie miała ani pracy ani własnego mieszkania i była pewna, że nie poradzi sobie sama z dzieckiem.
Mała Abigail cierpi na zespół Treachera Collinsa. To schorzenie zdarza się raz na kilkadziesiąt tysięcy urodzeń. Przypadłość ta zdeformowała dziewczynce twarz a z czasem może doprowadzić również do problemów z oddychaniem i widzeniem.
Kiedy przybrana matka zobaczyła dziecko… uciekła ze szpitala. Jednak właśnie to uratowało przyszłość dziecka. Christina stwierdziła bowiem, że musi zostać z małą i nie chce już jej oddawać.
„Ta kobieta wyszła ze szpitala z płaczem, a ja nigdy więcej już o niej nie słyszałam. To był dla mnie znak! To był sygnał, żebym nigdy się nie poddała, bo pisane jest, aby to ze mną została Abigail” – powiedziała biologiczna matka dziecka.
Christine postanowiła wziąć się w garść i zacząć działać. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy na portalu GoFoundMe. Zebrane fundusze zamierza przeznaczyć na operacje deformacji twarzy.
Czytaj też: Najstarsza MATKA! Urodziła dziecko mając ……….. LAT!
Źródło: Newsner
Zdjęcia: Pixabay,