Patologia po polsku, czyli jak ZUS spóżnia się z wypłatami!

W serwisie money.pl opisany został przypadek dziennikarki Karoliny Bacy-Pogorzelskiej, która czeka na przelew pieniędzy za zasiłek chorobowy od 30 lipca do 12 września. ZUS do dnia dzisiejszego nie wydał decyzji o przyznaniu świadczenia.

 

 

Przepisy prawa określają, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma 30 dni na wydanie decyzji w sprawie zasiłku chorobowego. Jak widać na przykładzie Karoliny Bacy-Pogorzelskiej prawo prawem, a życie życiem. Kobieta otrzymała informacje, że ZUS do dnia dzisiejszego nie podjął decyzji. W komunikacie instytucja podaje nawet, że nie dotrzymuje terminów jakie narzuca na nią ustawa.

 

 

Obecnie, mimo upływu ustawowego terminu na rozpatrzenie sprawy, może zdarzyć się, że wniosek będzie rozpatrzony po tym terminie. Aktualnie odczuwamy znaczny wzrost wniosków o zasiłki, co niewątpliwie wpływa na czas rozpatrzenia spraw

 

 

ZUS ma także radę, jak można rozwiązać taki problem. Zainteresowany petent powinien w takim wypadku napisać wniosek o przyspieszenie rozpatrywania sprawy.

 

Opóźnienia spowodowane są przez kilka czynników. Pierwszym i najważniejszym jest czynnik ludzki, w państwowej instytucji brakuje pracowników. Niska pensja, stres i dużo obowiązków nie pomagają w rekrutacji. Obecni pracownicy myślą o rozpoczęciu strajku, co może dodatkowo całkowicie sparaliżowań urząd. Głównym powodem jest przyrost obowiązków i obsługa nowych świadczeń, w ślad za którymi nie idą podwyżki.

 

Źródło: Money.pl

Zdjęcie: Pixabay

Komentarze