Polski rynek biurowy przechodzi poważne zmiany. Liczba nowych inwestycji spada, a firmy coraz rzadziej decydują się na budowę dużych kompleksów biurowych. To powoduje, że nowoczesnej powierzchni biurowej przybywa wolniej, a konkurencja wśród najemców rośnie. Eksperci przewidują, że wkrótce może to przełożyć się na wyższe ceny wynajmu, zwłaszcza w centralnych częściach Warszawy i Krakowa.
Mniej nowych biur na rynku
W ciągu ostatnich lat polski rynek biurowy rozwijał się dynamicznie. W Warszawie obecnie jest ponad 6 mln m² nowoczesnej powierzchni biurowej, a w miastach regionalnych, takich jak Kraków czy Wrocław, około 6,7 mln m². Jednak liczba nowych projektów spada – w 2018 roku realizowano 125 inwestycji, teraz jest ich zaledwie 24. To wyraźny sygnał, że deweloperzy ostrożniej planują kolejne inwestycje.
Wpływ pandemii i pracy zdalnej
Pandemia COVID-19 znacząco zmieniła sposób funkcjonowania biur. Wiele firm wprowadziło pracę hybrydową lub zdalną, co zmniejszyło zapotrzebowanie na tradycyjne powierzchnie biurowe. To sprawiło, że deweloperzy i inwestorzy podchodzą do nowych projektów z większą ostrożnością, ograniczając liczbę realizowanych inwestycji.
Korzyści dla właścicieli biur
Spadek liczby nowych biur działa na korzyść właścicieli istniejących nieruchomości. Mniejsza podaż i wysokie koszty budowy dają wynajmującym silniejszą pozycję w negocjacjach z firmami. Eksperci wskazują, że ceny wynajmu mogą wzrosnąć przede wszystkim w atrakcyjnych lokalizacjach, takich jak centrum Warszawy czy Krakowa.
źródło zdjęcia: pixabay

