Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o odwołaniu 25 prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju. Jego krok wzbudził wiele emocji, ponieważ wnioski w tej sprawie spotkały się wcześniej z negatywną opinią kolegiów sądów.
Dlaczego odwołano prezesów?
Resort tłumaczy, że celem zmian jest oczyszczenie sądownictwa z osób, które brały udział w procedurach awansowych przed Krajową Radą Sądownictwa wybraną w sposób, zdaniem rządu, niezgodny z konstytucją. Część z odwołanych sędziów miała również podpisywać listy poparcia dla kandydatów do tej rady, co ministerstwo traktuje jako współpracę z organem o podważonej legalności.
Co na to prof. Zoll?
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Zoll, komentując decyzję, podkreślił, że minister Żurek miał do niej pełne uprawnienia. Jak zaznaczył, opinie kolegiów sądów nie są wiążące – to jedynie głos doradczy, który nie blokuje ministra przed podjęciem działań.
Minister mógł to zrobić i dobrze, że z tego skorzystał
stwierdził prof. Zoll w rozmowie z „Faktem”.
W jego ocenie KRS w obecnym kształcie była organem niekonstytucyjnym, więc argumentacja resortu jest uzasadniona.
Krytyka ze strony opozycji
Opozycja i część środowiska sędziowskiego twierdzi jednak, że takie działania osłabiają niezależność wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem krytyków ignorowanie opinii kolegiów sądów może prowadzić do podporządkowania sądów decyzjom politycznym i erozji zaufania do instytucji państwa.
Choć decyzja ministra Żurka mieści się w granicach prawa, wywołała szeroką dyskusję o granicach ingerencji władzy wykonawczej w sądownictwo. Wiele wskazuje na to, że spór o rolę Krajowej Rady Sądownictwa i sposób wyłaniania kadr sądowych będzie jeszcze długo dzielił opinię publiczną.
źródło zdjęcia:

