Wiceprzewodniczący Hezbollahu, Naim Kassem, ostrzegł libański rząd, że próby rozbrojenia jego organizacji mogą doprowadzić do wybuchu wojny domowej. Jego wypowiedź jest reakcją na plan rządu, który zakłada przejęcie kontroli nad bronią Hezbollahu do końca roku.
Tło konfliktu
Rząd Libanu, wspierany przez Stany Zjednoczone, zdecydował o rozbrojeniu Hezbollahu po tym, jak organizacja została osłabiona przez izraelskie ataki, w których zginęło około 5 tysięcy bojowników, a znaczna część arsenału została zniszczona. Hezbollah oskarża rząd o działanie w interesie USA i Izraela, twierdząc, że zagraża to suwerenności kraju.
Reakcja Hezbollahu
Kassem stanowczo zapowiedział, że Hezbollah nie złoży broni i będzie bronić Libanu przed tym, co uznaje za zagrożenie zewnętrzne. Ostrzegł także, że realizacja planu rozbrojenia może wywołać masowe protesty, w tym przed ambasadą USA w Bejrucie.
Stanowisko rządu
Rząd Libanu pod przewodnictwem prezydenta Josepha Aouna uważa, że rozbrojenie Hezbollahu jest konieczne, aby państwo odzyskało pełną kontrolę nad swoim terytorium i mogło zapewnić stabilność. Jednocześnie władze starają się prowadzić dialog z ugrupowaniem, aby uniknąć otwartego konfliktu.
Perspektywy
Sytuacja w Libanie pozostaje napięta. Jeżeli Hezbollah zdecyduje się na opór zbrojny, kraj może stanąć w obliczu wojny domowej. Z drugiej strony, brak porozumienia w sprawie rozbrojenia utrudnia stabilizację państwa. Międzynarodowa społeczność apeluje o pokojowe rozwiązanie konfliktu, ale perspektywy na trwały pokój wciąż są niepewne.
źródło zdjęcia: FB/Eli Barbur

