Robert Bąkiewicz chce prezydenckiego ułaskawienia. Czy Andrzej Duda się zgodzi?
Robert Bąkiewicz, narodowiec i były kandydat na posła z Suwerennej Polski, stara się o łaskę prezydenta, po tym jak został prawomocnie skazany na karę ograniczenia wolności. Sprawa nabrała kontrowersyjnego charakteru, gdy Prokurator Generalny, będący wtedy Zbigniew Ziobro, w ostatnim dniu swojego urzędowania zarządził wstrzymanie wykonania kary. Bąkiewicz jest postacią znaną ze swojego zaangażowania w środowiskach narodowców i był szefem Straży Narodowej.
Według ustaleń reportera „Czarno na białym” Artura Warcholińskiego, Bąkiewicz zwrócił się do Prokuratora Generalnego o ułaskawienie, a postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte 24 listopada. Proces ułaskawienia rozpoczął się tego samego dnia, kiedy to Prokurator Generalny wstrzymał również wykonanie kary ograniczenia wolności. Decyzję tę podjęto na ostatnim dniu urzędowania Ziobry, który jest prezesem partii Suwerenna Polska.
Sprawa Bąkiewicza stała się szeroko komentowana, zwłaszcza w kontekście jego wcześniejszej działalności i postawy wobec kontrowersyjnych wydarzeń. Jako lider straży narodowej, Bąkiewicz stanął na czele grupy, która podczas protestów przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym w 2020 roku broniła kościołów, używając siły fizycznej wobec protestujących.
Robert Bąkiewicz zniszczył budynek Ministerstwa Klimatu i Środowiska. „Naczelny patriota, a nie wie, jak wygląda symbol Polski Walczącej”
Oskarżenia wobec Bąkiewicza dotyczą chuligańskiego naruszenia nietykalności cielesnej Katarzyny Augustynek, co doprowadziło do jego skazania na rok ograniczenia wolności. W obliczu wyroku, Bąkiewicz odmówił wykonania kary, a jego prośba o ułaskawienie wywołała kontrowersje, zwłaszcza z powodu braku żalu i skruchy ze strony skazanego.
Jednakże, decyzja o ułaskawieniu, podjęta na ostatnim dniu urzędowania Prokuratora Generalnego, budzi wątpliwości co do transparentności procesu. Jerzy Jurek, pełnomocnik poszkodowanej Katarzyny Augustynek, krytycznie ocenił tę sytuację, sugerując, że może to być krok mający zapewnić bezkarność kolegom partyjnym.
Obecnie nie wiadomo, na jakim etapie jest postępowanie o ułaskawienie Bąkiewicza. Brak odpowiedzi ze strony Prokuratury Krajowej i Kancelarii Prezydenta budzi dodatkowe pytania. Sprawa ta rzuca także światło na wcześniejsze wsparcie, jakie Bąkiewicz i jego organizacje otrzymywały od poprzedniej władzy, w tym finansowanie z publicznych środków na cele związane z działalnością narodowców.
Źródło: tvn24.pl