Podczas posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa, Zbigniew Ziobro miał twierdzić, że Roman Giertych działał nielegalnie, m.in. że wyprowadzał pieniądze ze spółki oraz że sprawa Polnordu była związana z nieprawidłowościami w jego działalności. Ziobro podkreślał także, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości.
Reakcja Giertycha
Roman Giertych zdecydowanie odpiera zarzuty. Nazwał wypowiedzi Ziobry „fałszywymi zeznaniami”, które – jego zdaniem – mogą podlegać odpowiedzialności karnej. Zaznaczył, że wielokrotnie wygrywał sprawy sądowe z Ziobrą, a sądy stwierdzały brak podstaw do jakichkolwiek zarzutów wobec niego.
Giertych zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury, domagając się sprawdzenia prawdziwości słów Ziobry i pociągnięcia byłego ministra do odpowiedzialności za ewentualne zniesławienie. Podkreślił też, że decyzje sądów i umorzenie wcześniejszych postępowań jednoznacznie wskazują na bezzasadność zarzutów wobec niego.
Konsekwencje i kontekst
Spór ma znaczenie zarówno prawne, jak i polityczne. Jeśli prokuratura przyjmie zawiadomienie, Ziobro może zostać wezwany do wyjaśnień w sprawie swoich zeznań. Jednocześnie sytuacja podnosi temperaturę debaty publicznej i pokazuje napięcia między byłymi i obecnymi przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości.
źródło zdjęcia: YT/RomanGiertychoficjalny

