Rośnie liczba samobójstw! Czy to wina pandemii?
Pandemia odcisnęła piętno na zdrowiu psychicznym dorosłych i dzieci. W 2021 skokowo wzrosła liczba prób samobójczych. Psychiatrów najbardziej martwi wzrost takich prób u młodzieży i dzieci.
Wpływ koronawirusa
W rozmowie z dziennikiem Gazeta Prawna Lucyna Kicińska tłumaczy, że za taki stan rzeczy odpowiada pandemia, która głęboko odcisnęła ślad w psychice młodego człowieka.
Pandemia była czasem odpoczynku od szkolnych relacji i rówieśników. Dla jednych był to więc czas ulgi, a dla innych ogromnego stresu i tęsknoty. Powrót do szkoły był natomiast trudny już dla każdego. Dzieci, które stronią od rówieśników, nagle znów musiały się z nimi skonfrontować. Te, które były mocne w kontaktach, obawiały się, czy nadal tak jest i na ile ich relacje przetrwały – tłumaczy członkini prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego oraz Zespołu Roboczego ds. Prewencji Samobójstw i Depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia.
Niskie nakłady na psychiatrię
Największym problemem poza wzrostem liczby prób samobójczych, są niskie pensje i warunki pracy w psychiatrii. Wielu lekarzy przechodzi do prywatnej służby zdrowia, a obłożenie szpitali psychiatrycznych sięga 150-160%. Większość przypadków stanowią próby samobójcze.
Reforma będzie lekiem na wszelkie zło?
Sytuacja ma ulec poprawie w wyniku reformy opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży. Pomoc ma być udzielana w środowisku pacjenta, czyli np. w szkole lub lokalnych ośrodkach świadczących opiekę psychologiczną. Tych ostatnich ma powstać więcej, by zniwelować białe plamy na mapie dostępności. Ministerstwo Zdrowia planuje także stworzenie działań, które będą zapobiegać próbą samobójczym. Program ma pojawić się w latach 2021-2025.
Depresja – choroba XXI wieku
Eksperci z WHO podają, że depresja jest już czwartą najczęstszą chorobą świata i głównym powodem prób samobójczych. Do 2030 roku zostanie najczęściej diagnozowaną chorobą.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Zdjęcie: Pexels