Napisać, że rząd Donalda Tuska jest w ciągłym kryzysie, to nic nie napisać. Od miesięcy targany jest wewnętrznymi konfliktami. Potwierdza to kolejna wypowiedź Marka Sawickiego, doświadczonego polityka PSL i marszałka seniora Sejmu. Tym razem poszło o minister kultury Martę Cienkowską, ale prawdziwym celem krytyki jest Szymon Hołownia i jego umiejętność, a raczej brak tych predyspozycji, w doborze kadr.
Kosztowne podróże i afera sygnalistki
Marta Cienkowska, dziś szefowa resortu kultury, znalazła się w ogniu krytyki po dwóch głośnych sprawach. Pierwsza dotyczy sygnalistki z Instytutu Pileckiego w Berlinie -Hanny Radziejowskiej, która informując o nieprawidłowościach, straciła stanowisko. Mimo statusu sygnalistki jej list trafił w ręce przełożonego.
Druga sprawa to zagraniczne delegacje. Jak ujawnił „Super Express”, Cienkowska odbyła aż 27 podróży służbowych w latach 2024–2025. Kosztowały podatników prawie 200 tys. zł. Wśród kierunków znalazły się Zjednoczone Emiraty Arabskie, Japonia czy Malta, a rekordowo droga okazała się podróż do Australii – blisko 50 tys. zł. Resort tłumaczy, że wysokie koszty wynikały z konieczności zapewnienia odpowiednich warunków podróży z powodu problemów zdrowotnych minister.
Sawicki: Hołownia nie ma ręki do kadr
Dla Marka Sawickiego sprawa jest jasna. Problemem Polski 2050 są słabe kadry oraz ich dobór na najwyższe stanowiska w państwie.
Pan Hołownia nie ma ręki do kadr. Nie potrafi dobierać ludzi na ministerialne stanowiska. Pani Cienkowska, podobnie jak inne panie z Polski 2050 pełniące funkcje ministerialne, powinny podać się do dymisji i zrezygnować z pełnienia swoich funkcji
– mówi poseł PSL.
Sawicki nie ogranicza się jedynie do afery sygnalistki.
Pani Cienkowska powinna odejść nie tylko za sprawę sygnalistki, ale również za to, co opisaliście w „Super Expressie”, czyli jej zagraniczne podróże, w tym wyjazd do Australii
– podkreśla.
PSL kontra Polska 2050
Słowa Sawickiego to nie tylko krytyka jednej minister, ale sygnał głębszego problemu w koalicji rządzącej. PSL, który coraz częściej odcina się od decyzji Hołowni i jego ludzi, zaczyna publicznie kwestionować ich kompetencje. To mocne uderzenie, zwłaszcza że Sawicki należy do najbardziej doświadczonych parlamentarzystów – w Sejmie zasiada od 1993 roku, był też dwukrotnie ministrem rolnictwa.
Zarzuty wobec minister kultury, to kolejny przykład rosnącego napięcia w obozie rządowym. Po niespełnionych obietnicach finansowych, wewnętrznych sporach o politykę migracyjną i konflikcie wokół reformy edukacji, teraz pojawia się otwarta krytyka personalna. Dla opinii publicznej staje się coraz bardziej widoczne, że rząd Tuska to nie monolit, lecz grupa politycznych frakcji, które coraz trudniej utrzymać w ryzach.
Wiktoria Sikorska

