Skandal w TEATRZE! Robili TO podczas spektaklu „Być Jak BEATA”!

teatrze

Podczas wizyty w teatrze spodziewamy się kontaktu z kulturą.

Jak się jednak okazuje, możemy być rozczarowani. Bo to, co dzieje się w teatrze nie odbiega daleko od – czasem przykrej – rzeczywistości.

 

„Być jak Beata”

Spektakl Teatru Współczesnego (Szczecin) w piątkowy wieczór można było oglądać w Kielcach. „Być jak Beata” to hołd dla Beaty Kozidrak i zespołu Bajm, bo pokazuje, że każdy – bez względu na wiek, wygląd czy profesję – może znaleźć coś dla siebie w repertuarze Beaty.

Sztuka czy też musical to niejako zapis z castingu do filmu o Kozidrak. Najpierw na niewielkim telebimie widzimy krótki filmik z życia „uczestnika” przesłuchań, a potem jego występ.

 

Pop zmienia się w…

Koncepcja spektaklu jest bardzo ciekawa, bo pokazuje, że popowe piosenki Bajmu można interpretować w dowolny sposób. Cała galeria postaci dostosowuje utwory pod swój styl. Mamy tu zatem występ kręcącego biodrami drag queen, hip hopowy występ mężczyzny z kilkoma fakultetami, który przebrany za hot doga pracuje jako roznosiciel ulotek, a la operowy śpiew byłego policjanta, występ zakonnicy czy fana disco polo.

„Być jak Beata” to komedia w której mamy świetną muzykę na żywo, doskonałe wykonania utworów i przezabawne sytuacje, ale…

 

Skandal w teatrze

Ale są jednak rzeczy, z których nie powinniśmy się śmiać. Może nas bawić tzw. rycząca czterdziestka, która wierzy że jest Beatą, zabawny jest fan disco polo, który potrafi rozruszać teatralną publiczność, czy dziewczyna, która nie może śpiewać, bo nie połączyły jej się… czakry!

Tutaj bawi nas wygląd, przekonania czy specyficzny sposób mówienia każdej z postaci – czyli coś na co mają one wpływ i co wynika z ich decyzji. Niedopuszczalne jest jednak wyśmiewanie starości i to skandal, że takie rzeczy dzieją się w teatrze.

 

Pękają ze śmiechu

Jednym z bohaterów spektaklu szczecińskiego Teatru Współczesnego jest starszy pan. Już samo jego wejście – o kulach i na sztywnych nogach – wzbudza salwy śmiechu.

Potem dziadek zaczyna opowiadać, że jest zwykłym człowiekiem, mającym zwykłe życie: rano wstaje i nastawia czajnik (śmiech – bo przecież powinien mieć elektryczny), a potem włącza radio i kręci pokrętłem, by „złapać” stację z ulubionymi piosenkami (to też śmieszy publiczność, bo przecież radio jest strasznie archaiczne). Dla widzów jest też niesamowicie zabawne, gdy starszy pan literuje adres internetowy i opowiada, że chodzi do przychodni, by spotkać tam swoich przyjaciół.

Śmiech milknie dopiero, gdy dziadek drżącym głosem – choć z niespodziewaną siłą – śpiewa piosenkę „Płynie w nas gorąca krew”.

 

być jak beata
Kogo śmieszy starość? – fot. facebook.com/teatrwspolczesnywszczecinie/

Czytaj też: Aktorka z M jak Miłość DEMENTUJE! Wcale nie SIKAM po…

 

Każdego to czeka

Trzeba przyznać, że postać starszego pana była świetnie zagrana, więc mogła rozbawią bezrefleksyjnego widza. Dlaczego jednak w ogóle scenarzyści wpadli na pomysł, by wyśmiewać starość? Równie dobrze w spektaklu mogła by się pojawić postać kogoś śmiertelnie chorego, kto z sentymentu słucha Bajmu, bo to przypomina mu lepsze czasy. Mogłyby być osoby niepełnosprawne, które niezdarnie tańczą przy piosenkach Beaty. Czy pomysłodawcy spektaklu też uznają to za śmieszne?

Zabawny wygląd czy przekonania, możemy zmienić. Starość, niedomagania, ograniczenia fizyczne – czekają każdego z nas. Starszym osobom możemy pomóc dając im towarzystwo, oferując pomoc czy okazując szacunek. A wyśmiewanie ich – to skandal!

 


„Być jak Beata” – Tetar Współczesny w Szczecinie
pomysł: Piotr Domalewski
scenariusz: Piotr Domalewski, Żelisław Żelisławski
reżyseria: Magda Miklasz

fot. facebook.com/teatrwspolczesnywszczecinie/

Komentarze