Szefowa Komisji Europejskiej zlekceważyła Ukrainę. Odrzuciła oficjalne zaproszenie !

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński oficjalnie zaprosił Ursulę von der Leyen, szefową Komisji Europejskiej na 30 rocznicę obchodów niepodległości Ukrainy. Jednak spotkał się z odmowną odpowiedzią. Skandal jest tym większy, że odmówiła nie sama szefowa KE, a jedynie szef jej gabinetu.

Dyplomatyczny skandal

Portal Politico dotarł do odpowiedzi, jaką otrzymał prezydent Ukrainy ze strony Komisji Europejskiej. Pochodzącą z Niemiec Ursula von der Leyen nie wybiera się na oficjalne obchody niepodległości do Kijowa. Zniewaga jest tym większa, że odmownej odpowiedzi nie wystosowała szefowa KE, a szef jej gabinetu. To wygląda na celową zniewagę i złamanie zasad protokołu dyplomatycznego.

Berlinowi nie po drodze z Kijowem ?

Odpowiedź udzielona przez Bjoerna Seiberta, szefa gabinetu Ursuli von der Leyen brzmi następująco:

Niestety, Przewodnicząca nie jest w stanie udzielić pozytywnej odpowiedzi na Pańskie zaproszenie ze względu na szczególnie napięty grafik w tych dniach. Z góry dziękujemy za zrozumienie”

Ukraina może potraktować taką odpowiedź, która została wystosowana tylko przez szefa gabinetu von der Leyen za afront. Trudno wszak uwierzyć, że w dniach 23-24 sierpnia, kiedy przypada 30 rocznica odzyskania niepodległości na Ukrainie, szefowa KE jest aż tak zapracowana. W Brukseli ten czas to środek urlopów europosłów. Chyba , że szefowa Komisji Europejskiej nie chce po prostu zmieniać swoich planów urlopowych ? Zachowanie von der Leyen wygląda fatalnie.

Rosja się cieszy ?

Takie potraktowanie Ukrainy, w momencie gdy dużo mówi się o zagrożeniu tego kraju rosyjska agresją, jest w smak Moskwie. Pokazuje, że Bruksela lekceważy Ukrainę. Tę sytuację zapewne wykorzysta rosyjska propaganda, która będzie eksploatować temat ile się da. Chodzi tez o postawę niemieckich polityków ( a do nich należy szefowa KE). W 2014 roku to właśnie Berlin stał się oficjalnym zachodnim partnerem Kijowa. Berlin reprezentuje NATO i UE w międzynarodowych rozmowach, które dotyczą Donbasu.

Celowy afront ?

Wydawało się, że nowy prezydent Ukrainy będzie szedł na ustępstwa Rosji. Jednak zmienił swoją politykę. Moskwa złamała więc rozejm w Donbasie i zaczęła gromadzić siły wojskowe przy granicy z Ukrainą. W tym momencie Berlin pokazał, że jest przeciwny twardej polityce Ukrainy wobec Rosji. Tym samym poszedł drogą rosyjskiej propagandy. Dlatego afront ze strony von der Leyen mógł nie być przypadkowy. Chciała pokazać prezydentowi Ukrainy gdzie jest jego miejsce w szeregu ? A tym samym nie narażać się Putinowi ? Wiele może na to wskazywać.

źródło: tvp.info.pl

zdjęcie: European Commission/Facebook

Komentarze