Sztokholm: straszne odkrycie w jednym z mieszkań!
Pewien mieszkaniec Sztokholmu od lat nie wychodził ze swojego mieszkania, jednak sumiennie opłacał swoje rachunki. Do tego w jego mieszkaniu grało radio!
Jeden z sąsiadów uświadomił sobie, że bardzo długo nie widział mężczyzny i dlatego postanowił zawiadomić policję. Wtedy funkcjonariusze odkryli straszą prawdę.
Okazało się, że 80-letni mieszkaniec Sztokholmu nie żyje od 3 lat, a to iż mieszkał on sam spowodowało, że rzeczy w mieszkaniu pozostały takie jakimi je zostawił.
Wiele wskazuje na to, że 80-latek żył samotnie i nie miał żadnej najbliższej rodziny.
W drzwiach policjanci zastali górę nieodebranych listów i gazet. W mieszkaniu paliło się światło i słychać było grające radio. Wtedy policjanci natrafili na ciało 80-letniego mężczyzny.
„Niczego nie brakuje, czynsz przez cały czas był opłacony za pomocą bankowego polecenia zapłaty”-napisał na Twitterze Viktor Adolphson, policjant z Sodermalm.
„Trudno powiedzieć, dlaczego nikt wcześniej tego nie zauważył. Najwyraźniej nikt do niego nie dzwonił i za nim nie tęsknił”-powiedział Viktor Adolphson w rozmowie z dziennikiem.
Funkcjonariusze policji podejrzewają, że starszy mężczyzna zmarł nagle i gwałtownie. Świadczyło o tym zapalone światło w pokoju. Brak jakichkolwiek zniszczeń wyklucza udział osób trzecich. Nie ustalono jeszcze czy staruszek miał jakichś żyjących krewnych. Dokładna przyczyna zgonu zostanie ustalona po zbadaniu odnalezionych szczątków.
ZOBACZ TEŻ:TRAGICZNY WYPADEK: Mężczyźni UGOTOWANI żywcem we własnym aucie!
U osób starszych często dochodzi do zatrzymania krążenia, poprzedzonego nagłą utratą przytomności. Zwykle dochodzi do niego w ciągu godziny od pojawienia się pierwszych objawów, u osoby z rozpoznaną lub ukrytą chorobą serca.
Źródło:02/pixabay