Tak OSZUKUJĄ nas salony fryzjerskie! Już nigdy nie dasz się nabrać na…

Częste wizyty w salonie fryzjerskim są wskazane dla naszych włosów, lecz nie dla naszego portfela.

Zazwyczaj przed wyjściem od stylisty fryzur otrzymujemy tak wysoki rachunek… Ale nie ma wyjścia, usługa została wykonana, dlatego płacimy. Przynajmniej włosy są w super formie – ale czy na pewno? W tym artykule opiszemy najbardziej powszechne oszustwa w wykonaniu fryzjerów. Na pierwszy ogień idą „profesjonalne kosmetyki”. Odważne fryzjerki anonimowo wyznają. do czego je zmuszano w pracy. Miały one przelewać najtańsze szampony do butelek po drogich produktach. To z kolei wywoływało efekt placebo, gdy klientka po umyciu głowy dochodziła do wniosku, że teraz jej włosy są piękniejsze niż kiedykolwiek. A to tylko część tego, co dzieje się w salonach…

Do obowiązków pracownic należy również zachęcanie klientek do coraz to nowszych zabiegów pielęgnacyjnych. Obiecuje się wtedy złote góry: że włosy będą rosnąć bardzo szybko, że nie wypadną, że będą mocne. I tym sposobem decydujemy się dopłacić 30 złotych za to, że fryzjerka zastosuje zwykłą ampułkę z odżywką. 

Ponadto fryzjerka jest nieomylna. Jeśli klientka jest niezadowolona to od razu alarmuje, że „nie tak miała wyglądać”. Wówczas do ataku rusza stylistka i obraca całą sytuację w ten sposób, że to klientka źle spojrzała albo w ogóle się nie zna. Przyznawanie się do błędów w tej branży jest raczej w złym guście. Zamiast tego jest tłumaczenie, że dokładnie tak miała ta fryzura wyglądać. 

Ogólnie należy zwrócić uwagę na to, że u fryzjera przepłaca się za wszystko. Ale dopóki ktoś nie jest w stanie sam podciąć sobie włosów albo ufarbować to zainteresowanie wizytami zawsze będzie. 

Następnym razem zwróć uwagę na jakoś wykonywanych usług. Masz prawo żądać poprawek i zadośćuczynienia!

Komentarze