TO stało się podczas meczu Polska-Słowenia! SKANDAL!
Po wtorkowym meczu ze Słowenią piłkarze polskiej kadry byli mocno zirytowani tym, że…
To był ostatni mecz Biało-Czerwonych w eliminacjach mistrzostw Europy 2020, w którym Polska zwyciężyła z wynikiem 3:2!
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził drużynę w szatni. Wtedy zawodnicy mogli powiedzieć co im utrudniało grę.
„Nie ma się co czarować. Już wczoraj po treningu mieliśmy zastrzeżenia. Może dobrze się stało, że premier Morawiecki odwiedził nas w szatni po meczu. I piłkarze mu powiedzieli, że może warto się zastanowić co zrobić, żeby to boisko w końcu wyglądało jak boisko piłkarskie”- powiedział po meczu rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
„To cud, że do tej pory nic nikomu się nie stało”-dodał selekcjoner Jerzy Brzęczek.
Kilka minut przed końcem pierwszej połowy Jacek Góralki próbował atakować rywala, ale kolejny już raz poślizgnął się na katastrofalnym podłożu. Wtedy wściekle zirytowany kopnął w kępę trawy.
Narodowy stadion od dawna kojarzony jest z bardzo śliskim i niebezpiecznym podłożem.
Firma odpowiedzialna za przygotowanie trawy tłumaczy się następująco: „mając kilka dni na rozłożenie trawnika, nie da się osiągnąć lepszego efektu. A gdy się go dodatkowo zleje wodą, o co zawsze proszą drużyny (piłka płynniej sunie wówczas między zawodnikami po kolejnych podaniach), murawa zmienia się w lodowisko. Nie ma takich butów, które pozwoliłyby na stabilne bieganie bez wywrotek”.
ZOBACZ TEŻ:W Black Friday te SMARTFONY i TABLETY kupisz taniej nawet o…
ZPN po każdym meczu zgłasza uwagi, PGE Narodowy przekazuje zastrzeżenia firmie „Trawnik”, a ta składa wyjaśnienia, które i tak w kosekwencji nie dają satysfakcjonującego rozwiązania.
Źródło:wpsportowefakty
Źródło zdjęcia:Instagram