W nocy z 23 na 24 lipca 2025 roku podczas obozu harcerskiego nad jeziorem Ośno w miejscowości Wilcze (województwo wielkopolskie) doszło do dramatycznego zdarzenia. 15-letni harcerz, podejmując próbę zdobycia sprawności, miał przepłynąć jezioro w pełnym umundurowaniu i ciężkich butach, a następnie rozpalić ognisko po drugiej stronie. Niestety, chłopak zniknął pod wodą i mimo natychmiastowej akcji ratunkowej, nie udało się go uratować. Jego ciało zostało odnalezione przez strażaków-nurków nad ranem.
Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej reaguje
ZHR, organizacja pod której szyldem odbywał się obóz, wyraziła głębokie ubolewanie z powodu tragedii. W oficjalnym komunikacie zaznaczono, że każde zadanie powinno być dostosowane do wieku i możliwości harcerzy oraz odbywać się pod odpowiednim nadzorem. Podkreślono, że działania narażające zdrowie i życie uczestników nie są standardem ZHR i nie powinny mieć miejsca.
Śledztwo i zarzuty
W związku z tragicznym wypadkiem, prokuratura wszczęła śledztwo. Dowódca drużyny oraz ratownik wodny usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na niebezpieczeństwo życia. Oboje nie przyznali się do winy. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Rodzina i pogrzeb
Rodzina Dominika, bo tak miał na imię chłopiec, podziękowała za wsparcie i poprosiła o uszanowanie prywatności w trudnym czasie. Pogrzeb odbył się w jego rodzinnej miejscowości na Dolnym Śląsku, w kameralnej atmosferze.

