Wspólne stanowisko, przygotowane przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (EEAS), miało być mocnym sygnałem solidarności z organizacjami humanitarnymi działającymi w Strefie Gazy. Dokument ostrzegał, że nowe restrykcyjne wymogi rejestracyjne wprowadzone przez Izrael mogą zmusić kluczowe międzynarodowe NGO do natychmiastowego opuszczenia okupowanych terytoriów, co grozi pogłębieniem i tak dramatycznej sytuacji humanitarnej.
Treść oświadczenia nie pozostawiała złudzeń co do oceny skali kryzysu. „Cierpienie humanitarne w Gazie osiągnęło niewyobrażalny poziom. Na naszych oczach rozwija się głód” – napisano, apelując o natychmiastowe działania, które odwrócą ten proces. UE wraz z szeregiem państw spoza wspólnoty wzywała rząd Izraela do odblokowania działalności organizacji pozarządowych, udrożnienia wszystkich przejść granicznych i umożliwienia dostępu pomocy – od żywności, przez paliwo i leki, po sprzęt medyczny.
W dokumencie znalazł się też wyraźny postulat ochrony pracowników humanitarnych i medycznych oraz zakazu użycia śmiercionośnej siły w punktach dystrybucji pomocy. Sygnatariusze podziękowali USA, Katarowi i Egiptowi za dotychczasowe działania na rzecz zawieszenia broni, które miałoby zakończyć wojnę, uwolnić zakładników i zapewnić bezpieczny transport pomocy drogą lądową.
Pod tekstem podpisali się ministrowie spraw zagranicznych m.in. Australii, Kanady, Francji, Włoch, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i większości państw UE, a także komisarze Kaja Kallas, Dubravka Šuica i Hadja Lahbib. Na liście zabrakło jednak Polski – szef MSZ Radosław Sikorski odmówił złożenia podpisu.
Decyzja polskiego ministra wywołała pytania o motywy i konsekwencje dyplomatyczne takiego kroku, zwłaszcza że oświadczenie miało charakter humanitarny, a nie polityczny.
Komentarz organizacji Młodzi Razem dobrze oddaje wymiar tej hipokryzji. W swoim oświadczeniu podkreślili, że premier Donald Tusk chętnie publikuje w mediach społecznościowych emocjonalne wpisy o wsparciu dla matek i dzieci w Gazie, ale gdy pojawia się okazja do realnego działania – jak podpisanie unijnego apelu o umożliwienie dostępu pomocy humanitarnej – nagle wycofuje się z inicjatywy. Według Młodych Razem to kolejny dowód na to, że „Rząd Ochroniarzy Wojennych Zbrodniarzy” staje po stronie politycznych kalkulacji, a nie ofiar konfliktu:
Polityczna obojętność
Stanowisko polskiego rządu wobec wydarzeń w Strefie Gazy, które coraz częściej określane są przez organizacje międzynarodowe i ekspertów mianem ludobójstwa, ma charakter głęboko ambiwalentny. Z jednej strony w oficjalnych wypowiedziach pojawiają się deklaracje poparcia dla pomocy humanitarnej i konieczności ochrony ludności cywilnej, z drugiej – unika się jednoznacznych sformułowań, które mogłyby zostać odczytane jako otwarta krytyka działań Izraela. Tego rodzaju dyplomatyczne balansowanie, widoczne m.in. w decyzji o niepodpisaniu wspólnego oświadczenia UE w sprawie Gazy, budzi wątpliwości co do spójności i moralnego fundamentu polskiej polityki zagranicznej w tym obszarze.
Justyna Walewska

