Wyznanie Emmy Watson podbija świat!

Świat nieustannie się rozwija, lecz niektóre stereotypy nie przemijają. Jednym z nich jest klątwa staropanieństwa. 

Niestety, wiele kobiet jest stygmatyzowanych ze względu na domniemany brak stabilizacji życiowej. A wszystko to tylko dlatego, że nie zdecydowały się na małżeństwo i macierzyństwo. Z jakiegoś powodu trzydziestoletnia lub prawie trzydziestoletnia kobieta jest niemalże naznaczona i uznawana za „nienormalną”, narzuca im się jakiś porządek. Naprzeciw temu wychodzi znana aktorka, Emma Watson. Międzynarodową sławę zdobyła jako Hermiona Granger w serii filmów o Harrym Potterze. Choć gwiazda niechętnie dzieliła się swoim życiem prywatnym z dziennikarzami, to tym razem zrobiła wyjątek. Wszystko to w słusznej sprawie. Czy Watson stanie się ambasadorką niezamężnych „trzydziestek”?

Nigdy nie wierzyłam w to całe „bycie szczęśliwym singlem”. Myślałam raczej: „To tylko taka gadka”. Zajęło mi to dużo czasu, ale jestem bardzo szczęśliwa. Nazywam to byciem partnerem dla samego siebie” – tłumaczy aktorka. 

Jednak z biegiem czasu Emma dostrzegła pewien problem, lecz nie tyle w samej sobie, co w społeczeństwie. Aktorka zauważyła presję wywieraną na kobietach w momencie, w którym sama z nastolatki przeobraziła się w kobietę. 

Zastanawiałam się, dlaczego wszyscy robią wielkie „halo” z przekroczenia „trzydziestki”. To przecież nic wielkiego. Gdy skończyłam 29 lat, myślałam: „O Boże, jestem taka zestresowana i niespokojna”. I w końcu dotarło do mnie, że dzieje się tak, bo zewsząd zalewa nas ten podprogowy przekaz: „Jeśli nie stworzyłaś domu, nie masz męża i dziecka, a masz 30 lat i nie jesteś w jakimś bezpiecznym, stabilnym miejscu w swojej karierze, albo dopiero nad tym pracujesz…”. To wywołuje nieprawdopodobny niepokój ” – stwierdza gwiazda w wywiadzie dla Vogue. 

W związku z tym Watson zachęca inne kobiety do bycia partnerką dla samej siebie. I nie chodzi tu o jakiś bunt w kwestii zakładania rodziny, lecz psychicznego komfortu. A ten, jak wiemy, jest niezbędny dla późniejszego funkcjonowania w związku z drugą osobą.  

Komentarze