Zaskakujący występ Hołowni w „Dzień Dobry TVN”. Opowiedział o sejmowych kulisach
Szymon Hołownia, obecny marszałek Sejmu, zasiadł na kanapie „Dzień Dobry TVN”, by udzielić odpowiedzi na pytania młodzieży i podzielić się spostrzeżeniami z życia parlamentarnego. Zdradził ciekawostkę dotyczącą „grupy Kakao” w Sejmie, nazwanej żartobliwie, do której zaliczali się posłowie Kaleta, Kanthak i Ozdoba.
W trakcie rozmowy z prowadzącymi, Hołownia zaznaczył, że atmosfera na sali plenarnej potrafi być gorąca. O pewnej grupie posłów mówi się żartobliwie jako o „grupie Kakao”. W jej skład wchodzą posłowie Kaleta, Kanthak i Ozdoba. Marszałek Sejmu zauważył, że choć poseł Kaleta trochę się uspokoił, to Kanthak i Ozdoba wciąż „dają do pieca”. Opisując ogólną atmosferę w Sejmie, Hołownia podkreślił, że na sali znajduje się 30-40 nadaktywnych osób.
Gdy prowadzący zapytali go o relacje między politykami poza kamerami, Hołownia wyznał, że zawsze uważał to za pewien fenomen. Zauważył, że często politycy, którzy publicznie ostro ze sobą dyskutują, potrafią prywatnie być w zaskakujący sposób życzliwi. Przytoczył przykład, w którym poseł publicznie nazwał go „Hitlerem”, a potem prywatnie unikał odpowiedzi na to pytanie.
Marszałek Sejmu podkreślił, że wśród posłów nie ma złych ludzi, a raczej są to jednostki skomplikowane emocjonalnie i politycznie. Wyjaśnił, że nie ośmieliłby się określić żadnego z nich jako złego człowieka. Każdy działa z przekonaniem, choć czasem sposób, w jaki dążą do dobra, może być dość nietypowy.
Na pytanie dotyczące proporcji ideowców i koniunkturalistów w Sejmie, Hołownia stwierdził, że niestety istnieje grupa osób, które posłem zostały bardziej z konieczności niż z autentycznego zaangażowania. Jednak z drugiej strony są także ci, którym zależy na pracy dla dobra kraju. Po dwóch miesiącach na stanowisku marszałka, Hołownia zauważył, że jest w stanie wskazać posłów, którzy przyszli do Sejmu z prawdziwą chęcią pracy, a także tych, którzy traktują to jako show.
Opowiadając o swoich planach na przyszłość, marszałek Sejmu wyznał, że polityka dla niego nie powinna być obszarem na całe życie. Przyznał, że zawsze fascynowało go wyzwalające myśli podejście do polityki. Planuje wrócić do innych dziedzin, takich jak pisanie książek, prowadzenie fundacji czy pisanie felietonów. Podkreślił, że jest to dla niego wyzwanie, które chce podjąć, a po zakończeniu kadencji lepsi odeń przejmą stery Sejmu. Hołownia zakończył, że na pewno nie wróci do prowadzenia programu „Mam Talent”, ale zamierza kontynuować swoje pasje i zaangażowanie na różnych polach działalności społecznej.
Źródło: onet.pl