ZGINĄŁ potrącony przez BMW! Jego żona przerwała milczenie!

W niedzielę na warszawskich Bielanach miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek. Pędzące bmw potrąciło mężczyznę przechodzącego przez przejście dla pieszych. Akcja reanimacyjna nie przyniosła efektu i 33-latek zmarł na miejscu zdarzenia. Żona mężczyzny, która również uczestniczyła w wypadku zamieściła w swoich mediach społecznościowych apel do rodziców. Czego dotyczył?

O tragicznym wypadku pisaliśmy już na naszym portalu. Według informacji podanych przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie, kierowca bmw znacznie przekroczył prędkość. Świadkowie wydarzenia natomiast wspominali, że nawet nie próbował hamować. Dzisiejsze zeznania zatrzymanego potwierdzają tę wersję wydarzeń. Według informacji podanych przez TVP Info, kierowca przyznał się do winy, a jako jedną z przyczyn wypadku wskazał oślepienie przez słońce. 

Dzisiaj żona mężczyzny zamieściła na swoim facebook’u wzruszający apel:

(…) nasz synek, który w czasie wypadku był w wózku, NIE WYPADŁ z niego. Był mocno przypięty pasami, dzięki czemu odniósł tylko niewielkie obrażenia. Poza kilkoma siniakami i zadrapaniami jego stan fizyczny jest bardzo dobry.

Chciałabym w tym miejscu również zwrócić się z apelem do wszystkich rodziców małych dzieci, które korzystają z wózków. ZAWSZE zapinajcie dzieci porządnie w wózkach, bo nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć. Przyznaję, że Tomek (syn – przyp. red.) nie zawsze był poprawnie przypięty pasami jadąc w wózku, dlatego na tyle, na ile mogę w zaistniałej sytuacji, cieszę się, że właśnie tym razem idąc na spacer, zapięliśmy pasy poprawnie. Dzięki temu Tomek nadal jest zdrowym, pogodnym i radosnym dzieckiem i daje mi siłę do przetrwania tej ogromnej tragedii.

Komentarze