Premier Donald Tusk ogłosił dziś, 23 lipca 2025 roku, o godz. 10:00 skład nowej Rady Ministrów. . Rekonstrukcja ma na celu wzmocnienie efektywności rządu, przygotowanie go na nadchodzące wyzwania polityczne i gospodarcze oraz utworzenie dwóch superresortów: gospodarczego i energetycznego.
Najważniejsze zmiany personalne
Wicepremierzy bez zmian:
- Władysław Kosiniak-Kamysz (MON)
- Krzysztof Gawkowski (cyfryzacja)
Nowy wicepremier:
- Radosław Sikorski (równocześnie szef MSZ)
Superresorty:
- Finanse i gospodarka: Andrzej Domański pozostaje na stanowisku
- Energia i przemysł: Miłosz Motyka (PSL) jako główny odpowiedzialny za energetykę
Zmiany w ministerstwach:
Rolnictwo: Stefan Krajewski (PSL) obejmuje tekę po Czesławie Siekierskim.
Sprawiedliwość: Waldemar Żurek zastępuje Adama Bodnara.
Sprawy wewnętrzne: Tomasza Siemoniaka zastąpił Maciej Kierwiński.
Kultura: Hanna Wróblewska odchodzi, jej miejsce zajmuje Marta Cienkowska.
Zdrowie: Jolanta Sobierańska-Grenda zastępuje Izabelę Leszczynę.
Usunięte zostało np. Ministerstwo Równości
Zmiany mają usprawnić prowadzenie polityki gospodarczej i energetycznej, co jest kluczowe w obliczu rosnącej niepewności w Europie i wyzwań technologicznych. Konsolidacja resortów to strategia „wielkich kalibrów” – zwiększenie koordynacji i szybkości decyzji administracyjnych.
Czy to coś zmieni?
Rekonstrukcja gabinetu Donalda Tuska może budzić skojarzenia z chirurgiczną precyzją – usunięto fragmenty drażliwe, zszyto strategiczne sektory, przeszczepiono nowe twarze w miejsce zużytych. Ale czy to wystarczy, by wyleczyć nadszarpnięte zaufanie społeczne, uśmierzyć napięcia w koalicji i nadać rządowi nowy impet? Pytanie o realny wpływ tych zmian na codzienność Polaków pozostaje otwarte. Z jednej strony – wzmocnienie wizerunkowe, próba złapania świeżego oddechu. Z drugiej – brak wielkich niespodzianek i silne trzymanie się dotychczasowego kursu.
Jedno jest pewne: stawką są następne wybory. A te rozegrają się nie tylko na salach konferencyjnych i w wieczornych wiadomościach, lecz przede wszystkim w portfelach, kolejkach do lekarza, rachunkach za prąd i wczesnych godzinach pracy rolnika. Jeśli rząd Tuska nie zdoła udowodnić, że jego nowa drużyna potrafi działać skutecznie, nie wystarczy kosmetyka – konieczna będzie głęboka zmiana strategii. Czas start.
Anna Miller

