Bezsilność rodziców! Niemoc pedagogów.
Po pogrzebie niedawno zasztyletowanego nastolatka, przyszedł czas na bolesną refleksję na temat bezpieczeństwa uczniów w szkołach. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie zapewnić dzieciom bezpieczeństwa. Ani jako rodzice, ani jako nauczyciele.
Niemoc prawna i brak pomysłów
Od ubiegłego piątku, kiedy to doszło do tragicznego zdarzenia, policja zatrzymała 5 osób. Niestety, nadal nie znane są motywy działania nożownika. Minister Edukacji Narodowej, zalecił w szkołach w całym kraju zorganizowanie specjalnych rad pedagogicznych i spotkań z rodzicami. Ich tematem ma być bezpieczeństwo w szkołach.
Zadaniem wychowawców ma być przeprowadzanie godzin wychowawczych na temat agresji. W szkołach mają się również pojawić specjalne skrzynki, do których będzie można zgłaszać zagrożenia, bez konieczności podawania imienia i nazwiska.
Jak na razie ani likwidacja gimnazjów, ani nagłaśnianie przypadków agresji, nie przyczyniło się do jej zmniejszenia. Poza tym większość pracowników szkół to kobiety, a one mogą mieć problem ze stawieniem czoła napastnikowi, który często jest rosłym osiłkiem. Nauczycielom nie wolno przeszukiwać plecaków, więc nie są oni w stanie kontrolować tego, co tak naprawdę uczniowie wnoszą na teren szkoły.
Podobnie sprawa ma się, gdy zostanie zauważone niewłaściwe zachowanie ucznia – nauczyciele, pedagodzy i psycholodzy mogą co prawda skierować danego ucznia do poradni psychologiczno – pedagogicznej, jednak rodzice dziecka nie mają obowiązku się tam z nim stawić.
/Katarzyna Goch