TO spotkało Sekielskiego! Ludzie ZABLOKOWALI ruch i zaczęli …

Film braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” wstrząsnął Polską obnażając tuszowanie przypadków pedofilii w kościele. Wideo na YouTubie ma już 21 milionów wyświetleń. 

Tak dużej popularności materiału nie spodziewali się nawet sami twórcy. Sekielski podkreśla w rozmowach z mediami, że za powodzeniem reportażu stoją przede wszystkim rodziny twórców. Sekielski jednak spotyka się z bardzo różnymi reakcjami po filmie. Jego żona opowiedziała, co spotyka ich na ulicach. 

Rodzina Sekielskich na codzień mieszka poza Warszawą – na wyprowadzkę zdecydowali ze względu na większy spokój dla siebie oraz dzieci. Jednak po publikacji materiału nt. pedofilii w kościele ich życie uległo znacznej zmianie. Na ulicach wzbudzają spore zainteresowanie, jednak tego nie spodziewał się nikt – ostatnio Sekielski spotkał się z blokadą ruchu i bardzo nieprzyjemnymi…

„Ja od premiery czuję się jakbym żyła na haju. Minęły dwa tygodnie, a mi się wydaje, że dwa miesiące. Tak naprawdę nie dociera do mnie to wszystko, co się dzieje. Ludzie na ulicy zatrzymują samochody, tamują ruch, wyciągają do Tomka ręce, żeby mu podziękować. To jest coś zaskakująceg” – mówi  Anna Sekielska.

”Otrzymaliśmy mnóstwo pozytywnych wiadomości, bardzo dużo wsparcia. (…) Jednak tuż po samym filmie dostałam kilka nieprzyjemnych telefonów. Że działamy na zlecenie opozycji, że chcemy obalić rząd. Jeden pan zadzwonił, żeby powiedzieć, że zajmujemy się pierdołami, pojedynczymi przypadkami, incydentami, zamiast skupić się na poważnych problemach – dodaje pani Anna. 

Jak przyznała kontaktują się z nimi sami księża :

„Odzywają się do mnie także księża. Marek i Tomek też dostają bardzo dużo wiadomości. Ludzie im dziękują. Piszą, że mają nadzieję, że film coś w końcu zmieni, bo widzą, że sama instytucja Kościoła nie funkcjonuje tak, jak powinna. I to nie jest kwestia wiary.”

 

Komentarze