SPŁONĄŁ okręt zamieszany w PRZEKRĘT firmy PREZYDENTA!

Ukraińskie ministerstwo obrony opublikowało nagranie z wodowania nowego okrętu w stoczni, której współwłaścicielem jest były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Cała sytuacja jest o tyle ciekawa, że konstrukcja okrętu jest bardzo przestarzała a ponadto jest po prostu … niepotrzebny.

Jak wynika z informacji przekazanych naszej redakcji przez dziennikarza portalu niezależna, który nie mógł opublikować materiału, cała sytuacja z ukraińskim okrętem może wskazywać na aferę korupcyjną. 

Uroczyste wodowanie „nowego” – przestarzałego okrętu rozpoznawczego dla sił morskich Ukrainy odbyło się 23 kwietnia 2019 r. w zakładach stoczniowych PAT „Kuźnia na Robalskomu” w Kijowie. W zgodzie z tradycją w trakcie opuszczania jednostki na burcie rozbito butelkę szampana. Okręt został także poświęcony.

Po co ukraińskiej marynarce wojennej okręt, który jest przestarzały i do tego drogi?

Ukraińskie ministerstwo obrony milczy w sprawie nowej jednostki. Z oficjalnych danych wynika tylko, że okręt projektu 502M ma 1220 ton wyporności, niemal 55 metrów długości i zasięg 7200 Mm. 

„W historii Ukrainy nie było zbyt wielu przykładów wodowania uzbrojonych kutrów, desantowych kutrów, a dzisiaj – średniego okrętu rozpoznawczego, którego odpowiednika nie ma na Ukrainie – jeżeli chodzi o wyposażenie i możliwe do wykonywania zadania. To ogromny przełom i zwycięstwo! Zwycięstwo wszystkich, którzy pracują w fabryce „Kuźnia na Robalskomu”. Zwycięstwo marynarki wojennej, które otrzyma na swoje wyposażenie ten okręt.” – mówił minister obrony Ukrainy Stiepan Połtorak.

Tymczasem według wielu obserwatorów budowanie w Kijowie okrętu ropoznawczego dla marynarki wojennej budzi kontrowersje. Po pierwsze zlecenie otrzymały zakłady zlokalizowane w centrum kraju a okręt trzeba będzie przeprowadzić na Morze Czarne. Po drugie – w połowie należące do Petro Poroszenko. 

Nowy prezydent Ukrainy Wolodymyr Zełenski zlecił SBU śledztwo w tej sprawie. Może chodzić o wyłudzenie kwoty nawet 200 milionów dolarów. Inne źródła mówią o kwocie o połowę mniejszej. Dziś okręt … spłonął!

Ujawnione fotografie i filmiki wskazują, że okręt zbudowano w oparciu o przestarzałe projekty sięgające lat 70 XX wieku. Ponadto montaż elektronicznych systemów wewnątrz jednostki generuje ogromne koszty. 

Wobec takiej sytuacji trudno jest znaleźć realne uzasadnienie zakupu okrętu. Jak pisze portal defence24.pl :

„Jednostki tej klasy z założenia nie przenoszą na swoim pokładzie uzbrojenia. Będą miały natomiast zamontowane tajne wyposażenie rozpoznania radioelektronicznego z bazą danych emiterów własnych i obcych, których nie będzie można w żaden sposób obronić przed ewentualną akcją rosyjskich sił specjalnych.”

Taka akcja ma być wysoce prawdopodobna, a sytuacja na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńsmiej w 2018 roku tylko potwierdza fakt, że Rosja chętnie szuka pretekstu do podjęcia działań – np. aresztowania ukraińskich jednostek. Zbudowany, przestarzały i bardzo drogi okręt rozpoznawczy zupełnie nie nadaje się do obrony przed takimi działaniami ze stront Rosji.

 

Komentarze