Lewandowski NIE ŻYJE! Popełnił samobójstwo! „Oprócz sportu związał się z mafią”
Andrzej Lewandowski – świadek koronny, który pogrążył gang Janusza G. ps. Graf popełnił samobójstwo w areszcie!
„Daję moje życie za życie mojego dziecka” – pisał Lewandowski w liście pożegnalnym.
Andrzej Lewandowski ps. Rygus powiesił się w areszcie na Mokotowie w 2009 roku, dziś przypiminamy jedną z najciekawszych spraw kryminalnej polski od czasów zabójstwa generała Marka Papały.
Motywy, które kierowały Lewandowskim utrzymywano w tajemnicy. Media spekulowały, że samobójstwo jest wynikiem obaw o konsekwencje utraty statusu świadka koronnego, a w efekcie narażenia się pogrążonym przez swoje zeznania byłym kolegom-gangsterom. Lewandowski pozostawił jednak list pożegnalny, który pozostawił w celi – w treści wskazał motyw swojego działania :
-Teraz już mój syn Maksymilian będzie bezpieczny (…) Daję moje życie za życie mojego dziecka – pisał w liście samobójczym Andrzej Lewandowski.
Jednak motyw samobójstwa „Rygusa” mógłby nigdy nie wyjść na jaw, gdyby nie oskarżenie żony Bossa gangu ożarowskiego, kobieta miała nakłaniać Lewandowskiego do zmiany swoich zeznań. Kobieta miała zagrozić, że jeśli Lewandowski zeznań nie zmienić, to jego dziecku stanie się krzywda.
O swoich planach samobójczych Lewandowski informował już wcześniej psychologa więziennego oraz policję i prokuratora.
Przypomnijmy – Andrzej Lewandowski pogrążył m.in. dzięki złożeniu obszernych wyjaśnień takie tuzy polskiego półświatka jak Janusz G. ps. Graf, który nakazał swoim ludziom zabójstwo inwestora giełdowego Piotra Głowali – „cudownego dziecka polskiego parkietu”. Lewandowski pogrążył także Piotra S. – domniemanego Bossa grupy ożarowskiej, zajmującej się handlem narkotykami i rozbojami. W młodości Lewandowski trenował sport, niestety później wdał się w kontakt z szemranym towarzystwem.