Teraz się dopiero ZACZNIE! Nauczyciele zmieniają formę STRAJKU!
Zmiana formy strajku nauczycieli! Teraz się dopiero zacznie.
Już w przyszły poniedziałek prezydium Związku Nauczycielstwa Polskiego zbierze się by podjąć decyzję. Nauczyciele mają oficjalnie zdecydować o nowej formie strajku, który zacznie się już 2 września – czy dzieci pójdą do szkoły? Z informacji Wyborczej24.pl wynika, że tak naprawdę dopiero zmiana formy strajku może dać się we znaki dzieciom i rodzicom.
Jak mówił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz:
– O referendum piszą gazety, my prowadzimy sondaż. To w nim nauczyciele będą opowiadać się za konkretną formą dalszego protestu. Może się tak zdarzyć, że będą chcieli przeprowadzenia kolejnego referendum – mówi szef ZNP.
Jednak nieficjalnie już wiadomo jaką formę strajku przybiorą nauczyciele. Jest się czego bać? Jak mówi nasze źródło w ZNP – tak. To będzie coś zupełnie innego – nauczyciele od września zaczną…
strajkować rotacyjnie. Wówczas do akcji strajkowej rotaycjnie będą włączać się poszczególne województwa. Powód? Pensje. Ponadto temat podwyżek ma zostać usunięty w cień lub nawet pominięty. „Jakieś podwyżki już są, minister PO Rostkowska nie dała nic” – mówi jedna z nauczycielek.
Finanse nauczycieli
Ostateczną decyzję, co do formy strajku nauczyciele podejmą 26 sierpnia. Jak wiadomo poprzednia akcja można uderzyła ich po kieszeni. Co więcej wiele osób krytykowało strajk za jedyny postulat – podwyżki. Teraz nauczyciele chcą walczyć przede wszystkim o zmiany w oświacie.
Najbardziej prawdopodobny jest strajk rotacyjny. Oznacza to akcję strajkową w danym województwie np. na tydzień. Później nastąpi zmiana regionu. Wszystko by zachować pensje – ostatnio naucyzciele zostali niemal z niczym. Wielu nauczycieli nie chce już jednak prostestować.
„Broniarz 20 lat jest na stanowisku z dużą pensją. Mnie ze strajku nic nie przyszło. Poza tym, że straciłem pieniądze” – mówi jeden z warszawskich nauczycieli. Na forach nauczycieli atmosfera jest podobna – „nie stać nas na strajk” – piszą belfrzy.
Przypomnijmy – fundusz strajkowy ZNP nie mógł pokryć nawet w połowie wniosków o pomoc materialną w związku z utraconą pensją. Mimo 8,6 mln złotych w kasie, tylko ok. 15 tysięcy nauczycieli otrzymało 500 zł brutto.