Pędził pod prąd ekspresówką do Warszawy! Zatrzymały go dopiero (…)!
Niejednokrotnie słyszeliśmy już o kierowcach, którzy przez pomyłkę bądź swoją niewiedzę jechali autem pod prąd. Szczególnie niebezpieczne jest to na drogach szybkiego ruchu, gdzie samochody rozwijają ogromne prędkości. Taka jazda kończy się zazwyczaj tragedią. Podobnie mogło być w przypadku 28-latka, który jechał pod prąd w kierunku Warszawy.
Zgłoszenie o mężczyźnie jadącym pod prąd drogą ekspresową S8 w kierunku Warszawy postawiło na nogi policjantów drogówki. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg i wyścig z czasem, ponieważ mężczyzna stanowił ogromne niebezpieczeństwo na drodze. 28-latek, który został zatrzymany w szokujących okolicznościach wjechał pod prąd na drogę ekspresową w okolicach Jeżewa Starego. Kierowca przejechał tak, poruszając się z bardzo dużą prędkością ok. 100 kilometrów!
ZOBACZ:Kierowca Seicento NIE dostanie pieniędzy ze zbiórki! 150 tys. trafi na konto…
Pościg miał dramatyczny przebieg, a policjantom udało się zatrzymać kierowcę dopiero w okolicach Warszawy! Pomogła w tym specjalna blokada , ponieważ 28-latek w ogóle nie reagował na ich polecenia i kontynuował jazdę. Kierowca zatrzymał się dopiero wtedy, gdy policjanci oddali strzały ostrzegawcze, wcześniej próbował potrącić jednego z mundurowych. Z najnowszych informacji wynika, że kierowca może mieć schizofrenię, mają to potwierdzić badania. Mężczyzna stracił prawo jazdy, ponieważ nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
ZOBACZ TAKŻE:Miał stanąć na ślubnym kobiercu w najbliższą sobotę! ZGINĄŁ W WYPADKU SAMOCHODOWYM…
źródła: o2.pl, foto pixabay.com