Abp Jędraszewski ZWOLNIŁ kobiety z DZIEĆMI?! „Mamy się już nie pojawiać”

Abp. Marek Jędraszewski zwolnił ją z pracy. „Otrzymałam SMS, że mamy już się nie pojawiać”

Arcybiskup Marek Jędraszewski zwolnił cały zespół swojego biura prasowego. Szefowa zespołu dziennikarzy powiedziała portalowi WP, że jest jej zwyczajnie przykro. Wszystko przez nagłą decyzję arcybiskupa.

Kobieta trzy lata przewodziła zespołowi prasowemu abp Marka Jędraszewskiego. Joanna Adamik ma ponad 20-letnie doświadczenie w pracy z mediami. Współtworzyła stronę www archidiecezji krakowskiej. Tam publikowała rozmaite materiały wraz z innymi osobami. 19 września kobieta dowiedziała się, że od 1 października biuro zostaje zamknięte. Miejsce obecnych osób zajmą nowe. Trwać ma już nawet rekrutacja.

– Zapytałam, czy ksiądz arcybiskup ma nam coś do przekazania, czy spotka się z nami. Ksiądz ekonom powiedział, że miał tylko przekazać tę informację. Nic więcej nie wiem, ksiądz arcybiskup się z nami nie spotkał. – powiedziała Joanna Adamik Wirtualnej Polsce.

Joanna Adamik przesłała wiadomość e-mail do przedstawicieli mediów. W treści pożegnała się z dziennnikarzami. Po wysłaniu oświadczenia kobieta otrzymała wiadomości :

– Po tym jak wysłałam oświadczenie, zostały nam wyłączone dostępy do strony oraz maili. Otrzymałam SMS z informacją, że mamy już się nie pojawiać w pracy – mówiła kobieta na łamach Wirtualnej Polski.

Aktualnie pracowniczki biura prasowego Abp Jędraszewskiego pozostają w domach.

– Wśród nas są młode matki: jedna z dziewczyn urodziła dziecko w sierpniu, ale wróciła do pracy po tygodniu.
Ja mam troje dzieci adoptowanych, które wychowuję sama. Podobnie wygląda sytuacja operatorki – mówi WP Joanna Adamik.

Jak dodaje panie nie chcą stawiać się w roli ofiar. Otrzymały wiele wsparcia ze strony kościoła katolickiego oraz dzisnnikarzy.

-Nie mogę powiedzieć nic złego na temat księdza arcybiskupa, bo nie tędy droga. Czuję się tak jakbyśmy zostały wyrzucone bez słowa z domu przez kochanego ojca – dodaje Adamik w rozmowie z WP.

Komentarze