Co z BREXITEM?

W piątkowe popołudnie, premier Wielkiej Brytanii oraz przewodnicząca Partii Konserwatywnej zapowiedziała, że zrezygnuje ze swojego stanowiska.

Brytyjka stwierdziła, że robiła wszystko, żeby przekonać brytyjski parlament do swojej umowy z Brukselą w sprawie brexitu.

Theresa May ogłosiła, że 7 czerwca, przestanie być głową Partii Konserwatywnej. Premierem Wielkiej Brytanii zostanie do momentu, aż nie zostanie wybrany jej następca. Do tak drastycznych kroków została zmuszona poprzez władze partii, które postawiły przed nią ultimatum.

Brytyjka miała odejść lub zostanie do tego przymuszona. Tuz po tym spotkaniu Pani premier ogłosiła swoją decyzję. – Lepiej dla naszego kraju będzie, gdy inny premier będzie prowadził dalsze wysiłki w sprawie brexitu – powiedziała May.
Theresa May jest jednym z najkrócej rządzących premierów w historii. Krócej od May rządzili Sir Alec Douglas-Home oraz Sir Anthony Eden.

O kilka dni krócej premierem Wielkiej
Brytanii był również Gordon Brown, który piastował tą funkcję w latach 2007-2010. Przed nowym premierem stoi wiele wyzwań. Najważniejszym wydaje się wyjaśnienie kryzysu politycznego związanego z wyjściem z Unii Europejskiej. Faworytami do objęcia wyżej wymienionej posady są: Dominic Raab (były minister do spraw brexitu), Jeremy Hunt (szef dyplomacji) oraz najpoważniejszy kandydat Boris Johnson (były minister spraw zagranicznych).

May będzie musiała poczekać na swojego następcę około miesiąca. Proces decyzyjny polega na wytypowaniu dwóch kandydatów z wielu zgłoszonych. Po zwężeniu listy następców do dwóch nazwisk. Ostateczną decyzję podejmie 125 tysięcy członków Partii Konserwatynej.

 

/Paweł Kopała

Komentarze