DRAMAT w Wałczu! Kurator i „mama” SIŁĄ zabierają DZIECKO! Wideo!

Do dramatycznych scen doszło w Wałczu (województwo Zachodniopomorskie) , kurator z asystą policji oraz mamą małej dziewczynki – córki Pana Andrzeja siłą wraz z mamą dziewczynki zabierają dziecko. Mimo płaczu dziecka i krzyków „Ja nie chcę” kobiety zdają się nic sobie z tego nie robić. W pewnym momencie na nagraniu słychać odgłosy – zdaniem Pana Andrzeja – prawdopodobnie bicie dziecka. 

Redakcja Wyborczej24.pl jako pierwsza opisuje tę sytuację, czekamy na komentarz Pana Andrzeja w tej sprawie, chcemy pomóc ojcu dziewczynki odzyskać córeczkę i nadać sprawie właściwy bieg. Nie może być tak, że kartka papieru i kurator mogą siłą zabierać dzieci od kochających je rodziców – w tym przypadku od ojca. Wyraźnie widać, że dziewczynka chce pozostać z tatą, niestety kartka papieru i asysta policji  okazują się być ważniejsze niż dobro małego dziecka, któremu nikt nawet spokojnie nie próbował tłumaczyć, co się dzieje. Według relacji znajomych mama dziewczynki związana jest z partnerem, który także zaczął teraz walczyć o swoje dziecko. Podajcie artykuł dalej! Wideo poniżej :

Oświadczenie marki dziecka :

„W związku z falą hejtu, która wylała się na moją rodzinę chciałabym raz, krótko wyjaśnić całą sytuację.

W wyroku rozwodowym za porozumieniem stron zostało ustalone, że córka zostaje przy mnie, a syn przy ojcu. Przez cały ten czas to ja wychowywałam i zajmowałam się córką.

Do 18 kwietnia 2019r. kontakty ojca z córką odbywały się normalnie. W tym dniu ojciec nie oddał córki po kontaktach (mimo, że wcześniej nie było z tym problemu) i bezprawnie zatrzymał dziecko.

W dniu 26 kwietnia 2019r. Sąd oddalił wniosek o zabezpieczenie mojego byłego męża o zmianę miejsca pobytu dziecka a potem w dniu 6 maja 2019r. nakazał natychmiastowe oddanie dziecka.

Dodam, że od 18 kwietnia 2019r. córka nie chodziła do przedszkola.

Do zdarzenia z filmiku próby odebrania mojej córeczki miały jeszcze miejsce 2-3 razy (raz policja potwierdziła, że od ojca wyczuwalna jest woń alkoholu, ale nie poddał się od badaniu alkomatem, bo mógł po prostu tego odmówić).

21 maja 2019r. doszło do spotkania z psychologiem, na którym było uzgodnione, że były małżonek odda córeczkę następnego dnia bez udziału policji. Moja córka chciała do mnie wrócić. Po spotkaniu z psychologiem mój były mąż zadzwonił do mnie, że nie odda córki.

Obecnie córeczka jest bezpieczna i szczęśliwa. Z jej informacji wynika, że była manipulowana i zastraszana przez byłego męża.”

Komentarze