Po niemal dwóch latach milczenia Filip Chajzer zdecydował się opowiedzieć o kulisach swojego rozstania z TVN. W rozmowie z serwisem Świat Gwiazd dziennikarz i prezenter po raz pierwszy otwarcie skomentował okoliczności, które doprowadziły do zakończenia jego wieloletniej współpracy ze stacją. Wbrew medialnym spekulacjom – nie był to ani kryzys zdrowotny, ani nagłe wypalenie. Chajzer mówi wprost: „To był proces. I decyzja, którą ktoś inny tylko przypieczętował”.
Radiowy pretekst?
Jednym z punktów zapalnych miała być działalność Chajzera w radiu. Jak sam twierdzi, nowemu kierownictwu TVN nie przypadło do gustu, że równolegle rozwija inną ścieżkę zawodową. – „Moja audycja była idealnym powodem, żeby wyrżnąć ostatniego z ekipy Edwarda Miszczaka” – stwierdził bez ogródek. W ten sposób zinterpretował swoją marginalizację jako część większych zmian personalnych zachodzących w stacji po odejściu legendarnego dyrektora programowego.
Wypalenie czy dojrzałość?
Chajzer nie ukrywa jednak, że sam także czuł się zmęczony telewizyjną rutyną. Porównał swoje rozstanie z TVN do końca długoletniego związku – takiego, w którym były zarówno momenty ekscytacji, jak i kryzysy. „Przychodzi taki dzień, kiedy już wiesz, że to koniec. Bez dramatu. Po prostu czas się pożegnać” – mówił w wywiadzie. Uczucie wypalenia zawodowego potraktował jako impuls do zmiany, nie zaś sygnał porażki.
Bez żalu, z uznaniem
Co ciekawe, mimo zakończenia współpracy, Chajzer nie odcina się od tego, co pozostało po jego telewizyjnej karierze. Wręcz przeciwnie – z uznaniem wypowiada się o obecnych gospodarzach „Dzień Dobry TVN”. Duet Paulina Krupińska i Damian Michałowski określił mianem „idealnych do telewizji śniadaniowej”, a Sandrę Hajduk i Macieja Dowbora pochwalił za profesjonalizm i wyczucie formatu. – „Z przyjemnością ich oglądam” – przyznał.
Nowe rozdanie
Obecnie Chajzer skupia się na nowych projektach zawodowych. Rozwija swoją działalność w radiu, gdzie ceni sobie większą swobodę i bezpośredni kontakt ze słuchaczami. Pracuje także nad książką – choć nie zdradza jeszcze szczegółów, podkreśla, że będzie to osobista opowieść, wynikająca z jego doświadczeń i potrzeby innego rodzaju ekspresji niż ta znana z telewizji.
Wygląda na to, że Chajzer odnalazł balans – poza medialnym zgiełkiem, ale nadal blisko ludzi. Bez potrzeby udowadniania czegokolwiek – w swoim tempie i na własnych warunkach.
źródło zdjęcia: https://x.com/hayastanboi/status/1806373254111842414/photo/1
Anna Miller