W czwartek 12 czerwca 2025 roku doszło do jednej z najtragiczniejszych katastrof lotniczych w historii Indii. Samolot pasażerski linii Air India, lecący z Ahmedabadu do Londynu, rozbił się tuż po starcie. Maszyna spadła na budynek w dzielnicy Meghani Nagar, grzebiąc pod sobą setki ludzi.
Samolot nie miał mocy, by się wznieść
Boeing 787-8 Dreamliner miał na pokładzie 242 osoby, w tym 230 pasażerów i 12 członków załogi. Już chwilę po starcie pilot nadał dramatyczny komunikat: „Mayday, brak mocy, nie możemy się unieść”. Kilka sekund później maszyna runęła na teren budowy lub pobliską stołówkę, gdzie przebywały kolejne osoby. Doszło do eksplozji i ogromnego pożaru. Cała scena została zarejestrowana przez miejskie kamery monitoringu.
Bilans ofiar jest druzgocący
W katastrofie zginęło co najmniej 290 osób – zarówno na pokładzie, jak i na ziemi. Wśród ofiar są obywatele Indii, Wielkiej Brytanii, Portugalii i Kanady. To jedna z największych tragedii lotniczych ostatnich lat. Wciąż trwa identyfikacja ciał.
Zdarzył się jednak cud – katastrofę przeżył jeden z pasażerów, 38-letni mężczyzna siedzący na miejscu 11A. Obecnie przebywa w szpitalu w stanie stabilnym.
Dochodzenie i międzynarodowa pomoc
Na miejscu tragedii zakończono już akcję ratunkową. Śledztwo prowadzi indyjski urząd ds. badania wypadków lotniczych (AAIB), a w działaniach uczestniczą również amerykańskie agencje NTSB i FAA oraz eksperci z Boeinga.
Wstępne podejrzenia wskazują na nagłą awarię silników tuż po starcie. Choć dokładna przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana, wiadomo, że rejestratory lotu zostały odnalezione i będą kluczowe w dalszym dochodzeniu.
Świat łączy się w żałobie
Władze Indii, w tym prezydent Draupadi Murmu i premier Narendra Modi, wyrazili głęboki żal i złożyli kondolencje rodzinom ofiar. Wyrazy współczucia napłynęły także z wielu innych krajów, w tym z Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Katastrofa samolotu Air India w Ahmedabadzie to tragedia, która wstrząsnęła całym światem. Ponad 290 osób straciło życie w zaledwie kilka minut po starcie. Teraz najważniejsze pytania brzmią: co zawiodło i jak zapobiec takim wypadkom w przyszłości?