„KATASTROFA z udziałem Wizzair w GDAŃSKU”

Czas wakacji, to okres częstych podróży, także samolotem. Spodziewamy się , że wybór lotu będzie najrozsądniejszą i najbezpieczniejszą opcją. Jednak nie zawsze.

Węgierski przewoźnik WizzAir od 2004 roku świadczy usługi na terenie Polski. Pierwszy lot firmy wystartował z portu lotniczego Katowice-Pyrzowice. WizzAir ma w stolicy Śląska swoją bazę. Linia nigdy nie uczestniczyła w poważniejszym wypadku lotniczym, zdarzały się awarie. Klienci cenili ceny biletów oraz mnogość połączeń z Polski. Do czasu tego, co zdarzyło się w Gdańsku.

Na naszym rynku węgierski przewoźnik prowadzi zaciętą rywalizację z liniami Ryanair. To dwie największe na polskim rynku linie typu low-cost , które względnie tanio pozwalają podróżować po Europie, a nawet poza jej granice. Dziś jednak na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku doszło do…

”Prawdziwej katastrofy WizzAir w Gdańsku i śmiało można to tak nazwać, zgodnie z definicją słownika języka polskiego „katastrofa” to także całkowite niepowodzenie czegoś. Ja doznałam niepowodzenia i zwyczajnie mnie bezpardonowo oszukano” – mówi Pani A.*

Polka zdecydowała się na WizzAir ze względu na niskie koszty biletów i idealne połączenie. Po zakupie okazało się, że będzie musiała wrócić dwa dni później, kobieta chciała zmienić termin wylotu.

Wobec tego weszła na stronę węgierskiego przewoźnika i w zakładce z rezerwacją lotu do wyboru były dwie opcje – zmiana albo anulowanie podróży, jednak ze zwrotem środków za bilet na „konto” w liniach.

„Spodobała mi się ta opcja, bo pomyślałam, że nikt nie traci. Skoro teraz anuluję lot, to później kolejny bilet i tak kupię u nich” – mówi portalowi dzieckoifigura.pl kobieta.

Wcześniej jednak kobieta wpisała inną datę i po zatwierdzeniu zmian okazało się, że musi dopłacić 300 zł – w sytuacji kosztu biletu na poziomie 400 zł, taka dopłata wydawała się nieopłacalna.

Wobec tego kobieta postanowiła zupełnie zrezygnować z lotu i zatrzymać 400 zł na koncie WizzAir na kolejny lot. Po kliknięciu okazało się, że jej lot został anulowany a na koncie pozostało … 0,00 zł.

Dlaczego tak? Otóż okazał się, że w sytuacji anulowania lotu przewoźnik WizzAir pobiera opłaty – i to całkiem spore. W przypadku anulowania lotu więcej niż 14 dni przed podróżą jest to koszt 264 złotych, krótszy termin – do 14 dni, to już 352 złote + „usługi”, tych jednak nie wymieniono szczegółowo.

Kobieta postanowiła skontaktować się z WizzAir z prośbą o przywrócenie lotu, linie jednak odmówiły bez podania konkretnej przyczyny. Ostatecznie kobieta musiała nabyć nowy bilet u innego przewoźnika za 500 zł. 

Informacja – słowo klucz

Czy kobieta sama jest sobie winna? Niektórzy tak powiedzą, jednak czy linie nie mogą podać w momencie rezerwacji informacji nt. wysokości opłat za zmiany terminów lub wiadomości, że w przypadku anulowania w związku z kosztami de facto zwrotu nie będzie? 

Kobieta czuje się oszukana przez WizzAir, z uwagi na brak podania istotnych informacji a wręcz wprowadzenia w błąd w kwestii zmian terminów i anulowania lotu. Oficjalnie i głośno firma komunikuje, że pieniądze przejdą na „konto” klienta w liniach i będą do wykorzystyania, a finalnie kwoty „kosztów” i opłat za „uslugi” niezależnie od terminu anulowania czy zmian zazwyczaj są prawie takie same jak koszt biletu.

* imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Komentarze