Po izraelskim ataku na Iran głos zabrała Korea Północna, jednoznacznie potępiając działania Tel Awiwu. Pjongjang nazwał atak „niewybaczalnym” i zarzucił Izraelowi, że jest „rakowym tworem” zagrażającym pokojowi w regionie.
Ostre słowa i jednoznaczne stanowisko
Koreańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało oficjalne oświadczenie, w którym zdecydowanie potępia działania Izraela wobec Iranu. Władze Korei Północnej określiły izraelski atak jako akt agresji, który łamie prawo międzynarodowe i podważa globalne bezpieczeństwo. Ich zdaniem był to krok całkowicie niedopuszczalny i niehumanitarny.
Groźby wobec Zachodu
W komunikacie znalazło się też ostrzeżenie pod adresem tzw. „sił syjonistycznych” oraz ich zachodnich sojuszników. Pjongjang sugeruje, że poniosą oni pełną odpowiedzialność za narastające napięcia na Bliskim Wschodzie. To jasny sygnał, że Korea Północna łączy ten incydent z szerszym konfliktem ideologicznym – między krajami wspieranymi przez Zachód a ich przeciwnikami.
Dlaczego Korea Północna zabiera głos?
Według ekspertów, ostra reakcja Pjongjangu nie jest przypadkowa. Korea Północna ma z Iranem wieloletnie relacje, szczególnie na polu wojskowym. Oba kraje od dekad współpracują w zakresie rozwoju technologii rakietowej. Dodatkowo, potępiając Izrael, Korea Północna chce też wysłać sygnał, że nie akceptuje użycia siły jako narzędzia w polityce międzynarodowej – obawiając się, że takie działania mogłyby kiedyś być skierowane przeciwko niej.
Sojusz Pjongjangu i Teheranu
Partnerstwo między Iranem a Koreą Północną trwa od lat 70. i obejmuje zarówno wymianę technologii, jak i wspólne interesy w rywalizacji z Zachodem. Wspólne doświadczenia – zwłaszcza izolacja międzynarodowa i sankcje – sprawiają, że oba państwa wzajemnie się wspierają w kluczowych kwestiach geopolitycznych.
Korea Północna ostro zareagowała na atak Izraela na Iran, potępiając go jako akt przemocy nie do usprawiedliwienia. Za tym stanowiskiem stoi nie tylko polityczny sojusz z Teheranem, ale i obawa przed tym, że podobne działania mogłyby kiedyś dotknąć samego Pjongjangu. To kolejny przykład, jak napięcia na Bliskim Wschodzie wpływają na globalne układy sił – nawet w tak odległych krajach, jak Korea Północna.