Po premierze filmu „ Tylko nie mów nikomu” Tomasza Sekielskiego na jaw wychodzi coraz więcej mrocznych sekretów kościoła. Tym razem na jaw wyszła kolejna straszna zbrodnia.

Ksiądz latami wykorzystywał małe dziewczynki. Łącznie – według oficjalnych danych – jego łupem padło 30 niewinnych dzieci w wieku od 5 do 10 lat. W końcu kapłan sam przyznał się do swoich czynów a wiadomość wyciekła do sieci. 

W internecie grupa hakerów umieściła notatkę prezentującą grzechy księdza pedofila. On sam przyznał się, że wielokrotnie wykorzystał 30 dziewczynek w wieku 5–10 lat a także, że robiąc to miał świadomość bycia nosicielem wirusa HIV. Pomimo licznych dowodów sprawa została wyciszona a policja nie chciała się nią zająć. 

Katolicka Agencja Informacyjna postanowiła zająć stanowisko w tej bulwersującej sprawie – komunikat jest jednoznaczny – agencja wątpi w realność opisanej sprawy i istnienie owego kapłana. Arcybiskup rzeczonej diecezji miał przyznać, że „tego księdza nie kojarzy” Cała sprawa dotyczy archidiecezji…

W Meksyku. Arcybiskup José Luisa Cháveza Botello Antequerię z Oaxaca, wyraźnie zaznaczył, że księdza José Ataulfo Garcii nie zna i na pewno taka osoba nie jest w jego diecezji. Niestety tylko dwie spośród 30 ofiar zdecydowały się zaprotestować przeciwko uniewinnieniu zwyrodniałego kapłana. 

Meksykanie boją się odwetu ze strony duchownych za nagłaśnianie sprawy. Hakerzy poinformowali, że matka jednej z ofiar kontaktowała się w tej sprawie z Watykanem – chciała spotkać się z Papieżem Franciszkiem, jednak prośbę odrzucono. Prefekt Kongregacji Wiary miał stwierdzić, że ten ksiądz jest wolny od jakichkolwiek oskarżeń.

/ŁT