Lech Wałęsa jeszcze przed pandemią koronawirusa podróżował do Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Planował jeszcze wiele spotkań zagranicznych i okazji do zarobku.
Z uwagi na pandemię, były prezydent musi zadowolić się tym, co ma do zaoferowania Polska. Problem w tym, że nie ma w czym wybierać, a z pracą jest ciężko. „Szału nie ma.” – przyznał najbliższy współpracownik Wałęsy i powiedział, jakie oferty pracy dostawał były prezydent.
Lech Wałęsa niedawno ogłosił, że szuka pracy. Na jednym z portali pojawiło się jego ogłoszenie, gdzie oferuje swoje usługi, m.in. jako konsultant, analityk i trener personalny. Co idzie nie tak? Wszyscy uważają że stawka godzinowa jest zbyt wysoka…
Otóż były prezydent zaproponował 20 tys. zł za godzinę konsultacji! „Nie ma większego szału, ale ludzi się trochę zgłasza.” – powiedział Marek Kaczmar, bliski współpracownik Lecha Wałęsy.
„Gdyby był normalny czas, to szef pojechałby kilka razy na Zachód i byłoby po sprawie.’ – kontynuował. Lech Wałęsa ma dużą rodzinę, dużo dzieci i wnuków. Pomaga im bez względu na to, czy są dorośli, czy też nie.
„Szef ma dwie wizyty planowane wstępnie w Polsce, w tym jedno biznesowe a drugie w gronie prywatnym. I są one bliskie realizacji, ale zobaczymy, bo jest jak jest w tej pandemii.” – opowiadał dalej Kaczmar.
Źródło: se.pl
Zobacz także: Popek ZROBIŁ TO przed kamerami! Nie wiedział, że jest NAGRYWANY! Zobacz!