MAKABRA na pokładzie samolotu! Pasażerowie…

Podczas środowego lotu z Atlanty do Fort Lauderdale, doszło do awarii.

Podjęto decyzję o lądowaniu awaryjnym, a pułap lotu został natychmiast obniżony ,aż o 9 tysięcy metrów. Pasażerowie

Felerny lot miał miejsce 18 września. Samolot leciał z Atlanty do Fort Lauderdale. Około godziny 17:00 niedaleko miasta Tampa doszło do awarii maszyny.
Decyzja o lądowaniu awaryjnym.
Kiedy piloci zorientowali się, że doszło do awarii, podjęli decyzję o lądowaniu awaryjnym. W ciągu zaledwie 8 minut zeszli maszyną o 9 km w dół. Pasażerowie wpadli w panikę, kiedy z luków bagażowych wypadły maski tlenowe. Z relacji wynika, że niektórzy żegnali się nawet z życiem.

Pasażerowie nie wiedzieli co się dzieje. Załoga starała się opanować panikę jaka wybuchła na pokładzie.
Załoga starała się uspokoić podróżujących samolotem, „Ciągle powtarzali przez interkom „nie panikujcie, nie panikujcie””- mówi jeden z pasażerów „było takie przerażające 60 sekund, kiedy naprawdę nie wiedzieliśmy co się dzieje ” dodaje inny.

Awaryjne lądowanie zakończone sukcesem.
Nikomu nic się nie stało. Piloci bezpiecznie posadzili maszynę na lotnisku w Tampie. Linie lotnicze, odpowiedzialne za lot przeprosiły oraz zapewniły wszystkim pasażerom obecnym na pokładzie transport do miejsca, w którym samolot miał wylądować. Jak podają linie lotnicze Delta Air Lines awaria dotyczyła problemu z utrzymaniem ciśnienia w kabinie. Teraz samolot zostanie dokładnie sprawdzony, aby dowiedzieć się co było przyczyną awarii.

Komentarze