„Ministerstwo w OHYDNY sposób próbuje zamknąć sędziom usta”

Ministerstwo próbuje zamknąć sędziom usta? Jest odpowiedź eksperta.

Przed laty byli lepsi i gorsi ministrowie sprawiedliwości, ich również krytykowałem. Ale obowiązywały standardy i Ministerstwo Sprawiedliwości nie zajmowało się niszczeniem sędziów i wymiaru sprawiedliwości. Nie zdarzało się, aby ministerstwo próbowało w tak ohydny sposób jak teraz zamykać sędziom usta – powiedzial Gazecie Wyborczej sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.

W poniedziałek ujawniono, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak ma rzekomo mieć związek z „falą hejtu” wymierzoną wobec sędziów, którzy wyrażają sprzeciw wobec zmian w sądownictwie. Według Onetu miał on koordynować akcję kompromitacyjną sędziów, w tym szefa Iustitii sędziego Krystiana Markiewicza z Sądu Okręgowego w Katowicach.

Jak informuje Gazeta Wyborcza sędzia Krystian Markiewicz z Katowic miał skrytykować władze a później otrzymać wezwanie na przesłuchanie. Źródłem informacji o rzekomych działaniach internetowch trolli miała być etatowa hejterka „Emilia”, która przekazała redakcji Onetu dostęp do profilu na Twitterze. Jak mówi, swoimi czynami mogła zaszkodzić nawet 20 osobom.

W wywiadzie przeprowadzonym przez Marcina Pietraszewskiego sędzia Krystian Markiewicz opowiedział o sprawie. 

Jak twierdzi sędzia – nie boi się tego, co stanie się po rewelacjach Onetu.

„Nie mogę się bać. Zresztą żaden sędzia nie powinien się bać i powinniśmy robić to, co do nas należy. To jednak niesamowicie przykre, że istnieje grupa ludzi, która zajmuje się niszczeniem sędziów. Aby przycichli, nie udzielali wywiadów, nie walczyli o praworządność. Ten mechanizm jest dla mnie przerażający. Będę jednak dalej robił swoje, bez względu na cenę, jaką przyjdzie mi za to zapłacić. Nawet kosztem pożegnania się z zawodem, któremu poświęciłem ponad połowę swojego życia. Wiem, że to, co robię, jest słuszne. Złożyłem ślubowanie sędziowskie i jeśli przyjdzie czas, że nie będę mógł go wypełnić, jestem gotowy ponieść konsekwencje. Wolę jednak szacunek i wsparcie ze strony zwykłych ludzi niż poklepywanie po ramieniu przez ministra sprawiedliwości lub jego wysłanników. Na tym polegają apolityczne sądy.”

W kwestii inspirowania ataków na sędziów przez współpracownika Zbigniewa Ziobro sędzia odpowiada krótko – zdaniem sędziego reguły gry zmienił PiS, teraz są one tylko ujawniane. PiS swoje zmiany miał wprowadzić już dawno. Czy sędzia podejrzewał, że źródłem hejtu jest rzekomo Ministerstwo Sprawiedliwości?

Jak mówi:

„W rozsyłanych materiałach było wszystko na temat mojego życia. Były informacje dotyczące studiów, mojego życia zawodowego, przebiegu kariery sędziowskiej, kariery akademickiej, funkcjonowania w sądzie oraz życia prywatnego. Aż dziw, że nie było nic na temat pierwszej komunii świętej. Patrząc na te informacje, wiedziałem, że musiały pochodzić z różnych instytucji i miejsc. I to zarówno na Śląsku, jak i w Warszawie”

Korespondencja, którą Onet ujawnił obciąża wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Zdaniem Markiewicza inicjatorem wszystkich działań hejterów jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Te wydarzenia zdaniem sędziego ukazują „dramatyczny obraz państwa”. Sędzia Markiewicz mówi wprost :

„Tak nie może funkcjonować demokratyczne państwo. Przed laty byli lepsi i gorsi ministrowie sprawiedliwości, ich również krytykowałem. Ale obowiązywały standardy i Ministerstwo Sprawiedliwości nie zajmowało się niszczeniem sędziów i wymiaru sprawiedliwości. Nie zdarzało się, aby ministerstwo próbowało w tak ohydny sposób jak teraz zamykać sędziom usta.”

 

Komentarze