NAGŁA ŚMIERĆ ANGIELSKIEGO PIŁKARZA. Kibice pogrążeni w żałobie
Nagła śmierć brytyjskiego piłkarza wstrząsnęła kibicami. Pogrążona w żałobie rodzina żegna 39-latka. Mężczyzna osierocił dwie córeczki.
Zmarł Chris Barker, był jednym z najlepszych zawodników Cardiff City w historii klubu. Brytyjczyk zmarł w swoim domu w Nowy Rok. Mężczyzna osierocił dwie córeczki. Nie są znane przyczyny śmierci piłkarza.
ZOBACZ TAKŻE: TRUMP WYDAŁ ROZKAZ DO ATAKU. Szykuje się wojna?!
W 1999 roku w Barnsley Barker rozpoczął seniorską karierę, jednak zasłynął najbardziej z występów dla Cardiff City. W barwach tego zespołu rozegrał 162 mecze a w ciągu dwóch sezonów otrzymał aż dwa awanse. O śmierci piłkarza poinformowała agencja sportowa World in Motion:
„Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o przedwczesnej śmierci Chrisa Barkera w wieku 39 lat. Był wspaniałą osobą, absolutnym dżentelmenem i praca z nim była przyjemnością” – czytamy w oświadczeniu agencji.
Prócz klubów Barnsley i Cardiff, Barker występował także w trykotach Stoke City, Colchester United, Queens Park Rangers, Plymouth Arygle oraz Southend United. Na końcu swojej kariery grał w niższych ligach – w Hereford i Weston-super-Mare. Nie są znane przyczyny zgonu Brytyjczyka. Walijska policja donosi jedynie, że śmierć nastąpiła w Nowy Rok w mieszkaniu Barker’a. Wiadomo, że śmierci nie spowodowała żadna choroba Anglika, który po zakończeniu kariery zaczął realizować się w zawodzenie trenera i w ostatnim czasie odpowiadał za szkolenie drużyny Forest Green Rovers U-18.