NAWRÓCIŁ się po leżeniu na chodniku! „To CUD”

Niesamowite zdarzenie z udziałem bezdomnego. Dwa lata temu w trakcie obrzędów religijnych postanowił się pomodlić. 

„Przechodziłem jak codzień któryś raz po mieście, miałem trochę wypite jak zwykle, byłem bezdomny, nie miałem żadnych celów w życiu, od lat załamany, bezsilny. Nikt nie dawał mi szans a ja zupełnie straciłem jakąkolwiek nadzieję. Wtedy przechodząc kładłem się bardziej „dla jaj”. Jeszcze nie wiedziałem jak to się dalej potoczy. Położyłem się na chodniku i popalając po chwili zacząłem się modlić, nie wiem dlaczego, poważnie nie taki był mój cel. Wtedy po chwili poczułem…

”jakiś dreszcz, coś mnie tchnęło. Jeszcze nie widziałem jak się zmieni moje życie, czułem wtedy jednak, że muszę tam być i się modlić. Wstałem, otrzepałem kolana i poszedłem dalej, czując wewnętrzne odnowienie. Od tego czas udało mi się podnieść – podjąłem pracę, zacząłem się modlić, znalazłem mieszkanie i dziś udzielam się w kościele, staram się pomagać innym potrzebującym, tak jak ja kiedyś. Zwłaszcza, że moje życie zmieniło się o 180 stopni, a sam bodziec do nawrócenia przyszedł nagle, wierzę, że każdy może wrócić do Boga i zmieniać swoje życie na ziemskim padole.” 

– mówi Pan Andrzej, jeden z kilku leżących wówczas bezdomnych. Z Panem Andrzejem rozmawiał redaktor Wyborczej24.pl Łukasz Tomaszkiewicz.

Komentarze