„Jak zabiłeś i kradłeś, to musisz winę wyznać, musisz przeprosić i zadośćuczynić” – tymi słowami prezydent Karol Nawrocki uderzył w Niemcy podczas obchodów 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. To jasny sygnał: Polska nie zamierza odpuścić tematu reparacji.
Westerplatte to miejsce symboliczne dla każdego Polaka. Tu o świcie 1 września 1939 roku rozpoczęła się największa tragedia XX wieku, która Polskę kosztowała blisko 10 milionów ofiar, ogromne straty majątkowe oraz obrócenie w ruinę większości miast. Tradycyjnie o godzinie 4:45 zawyły syreny, żołnierze odśpiewali hymn, a na maszt wciągnięto biało-czerwoną flagę. Uczestnicy zapalili Znicz Pokoleń i wysłuchali Apelu Pamięci.
Jednak najważniejszym momentem było przemówienie prezydenta Nawrockiego, które wybrzmiała szczególnie mocno wobec obecności premiera Donalda Tuska.
Najpierw ci wielcy teoretycy stworzyli świat bez Boga, świat, w którym Bóg miał umrzeć, a skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem, decydować o życiu i śmierci, kto żyć może, a kto żyć nie może
– przypominał Nawrocki, nawiązując do niemieckiej filozofii i jej fatalnych skutków.
Prezydent podkreślił, że Polska od zawsze była przeszkodą dla niemieckich ambicji. Niemcy nie mogli znieść polskiej tradycji, religijności oraz kultury. Cierniem w oku była wtedy prawie tysiącletnia państwowość Polski, czym Niemcy nie mogli się pochwalić.
Patriotyzm Polaków, zakorzeniona w tradycji silna tożsamość narodowa, a także głęboka religijność były postrzegane jako zagrożenie dla planów niemieckich elit
– mówił.
Kulminacją wystąpienia były słowa o reparacjach wojennych. To jest sprawa, którą Niemcy chcieliby przemilczeć, ponieważ wiedzą, że mają wobec Polski dług i jest on bardzo duży. Kiedy władzę objął Donald Tusk, liczyli na to, że temat zostanie ostatecznie zamknięty. Przeliczyli się i po dwóch latach znów usłyszeli mocne słowa o tym, kto ukradł i niszczył, i kto powinien się z tego rozliczyć.
Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent dla dobra wspólnego się jednoznacznie domagam. Dla naszej przyszłości
– stwierdził stanowczo Prezydent RP.
Nawrocki dodał, że reparacje to nie tylko kwestia pieniędzy, ale sprawiedliwości i pamięci. Bez nich, mówił prezydent Polski, trudno będzie zbudować prawdziwe relacje.
Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potrzebuje sprawiedliwości, prawdy i jasnych relacji z Niemcami. Ale także potrzebuje reparacji od państwa niemieckiego
– podkreślił.
Choć Niemcy wolą udawać, że temat nie istnieje, prezydent dał jasny sygnał: Polska się nie cofnie. Symboliczne Westerplatte było najlepszym miejscem, by to ogłosić. Problem w tym, że jak zauważył w sposób zawoalowany Nawrocki, obecny rząd z Donaldem Tuskiem na czele nie wykazuje determinacji, by sprawę doprowadzić do końca.
Wiktoria Sikorska

