Prawie 5 tys. złotych KARY! Nowe przepisy!
Rokrocznie rosną kary dla kierowców, pojawiają się kolejne zapisy zwalczające patologię na drogach, choć niektóre budzą wątpliwości. W życie wejdą bardzo surowe kary.
Wzrost płacy minimalnej (2450 zł) pociąga za sobą większe kwoty za mandaty – propozycja podniesienia płacy minimalnej o 200 zł nie została jeszcze zatwierdzona przez rząd. Podwyżkę musi zaakceptować Rada Dialogu Społecznego, a także oczywiście rząd. Jednak nawet jeśli pensja minimalna nie wzrośnie, to wzrosną obecne oraz dojdą nowe kary dla kierowców. Bardzo surowe.
W życie wejdą nowe kary, których wysokość mocno uderzy po kieszeni kierowców – w założeniu ma to poprawić bezpieczeństwo na naszych drogach, jednak proponowane kary budzą szereg wątpliwości i sprzeciwu. Kierowcy obawiają się, że od teraz za niewielkie przewinienia będą musieli zapłacić kilkukrotność swojej pensji. Dojdzie do sytuacji, w której jedna niewielka kolizja może nas wpędzić w gigantyczne długi, które będziemy spłacać latami niczym kredyty hipoteczne. Od stycznia 2020 zapłacimy aż …
4900 zł kary za brak ważnego ubezpieczenia OC. Dlaczego tyle? Wysokość kar wpłacanych do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego zależy od wysokości płacy minimalnej – dlatego rokrocznie ta kwota wzrasta. Fundusz wypłaca odszkodowania tym, którzy spowodowali kolizję lub wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC albo pod wpływem alkoholu.
Dotychczas osoby bez ważnego OC musiały zapłacić 4500 zł , od 1 stycznia będzie to nawet 4900 zł kary za brak OC. Za spóźnienie z opłaceniem OC powyżej 14 dni płacimy dwie płace minimalne. Jedna kolizja może nas więc wpędzić w spore długi.
Sama kara za brak OC nie jest najgorsza. Znacznie poważniejszy jest tzw. regres – jeśli spowodujemy wypadek nieubezpieczonym pojazdem, to UFG koszty pokryje, ale będzie się od nas domagał zwrotu pełnej kwoty. Najwięksi pechowcy wpadną w kilkusettysięczne długi.
Więcej będą musieli zapłacić właściciele busów do 7350 zł za brak OC, a najmniej z kolei właściciele jednośladów – 800 zł. Póki co podane kwoty są orientacyjne.
UFG regularnie weryfikuje listę pojazdów i przypomina właścicielom o obowiązku ubezpieczenia. Co ważne UFG robi to na podstawie listy zarejestrowanych aut – nie trzeba więc policyjnych kontroli do zapłacenia kary – UFG ma dane z towarzystw ubezpieczeniowych.